ŚwiatPrzywódca Czeczenii w Ukrainie? Zagadkowe nagranie na Telegramie

Przywódca Czeczenii w Ukrainie? Zagadkowe nagranie na Telegramie

Ramzan Kadyrow, bliski sojusznik Władimira Putina rządzący Czeczenią, ma obecnie przebywać na Ukrainie - wynika z informacji zamieszczonym na Telegramie. Informacje w tej sprawie podały także ukraińskie media.

Ramzan Kadyrow ma przebywać na terenie Ukrainy
Ramzan Kadyrow ma przebywać na terenie Ukrainy
Źródło zdjęć: © Getty Images | Mikhail Svetlov

14.03.2022 | aktual.: 14.03.2022 10:17

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Czeczeńska telewizja Grozny opublikowała w niedzielę nagranie z udziałem Kadyrowa, rzekomo rozmawiającego z bojownikami czeczeńskimi na temat ataku, który miał miejsce niedaleko Kijowa, stolicy Ukrainy.

Nagranie znalazło się na oficjalnym kanale telewizji na Telegramie. W materiale widać rządzącego Czeczenią z ramienia Putina Ramzana Kadyrowa w zaciemnionym pomieszczeniu.

Przywódca Czeczenii ma przebywać w Ukrainie

W poście zamieszczonym na Telegramie Kadyrow stwierdził, że "zbliża się do Kijowa". Nie podano informacji dotyczących miejsca i czasu nagrania wyżej opisywanego materiału.

"Gdziekolwiek pójdziecie, gdziekolwiek się ukryjecie, dopadną was nasi bojownicy. Rozstrzelają każdego z waszych zwolenników, każdego, kto kiedykolwiek wtrącał się w życie spokojnej ludności Ukrainy" - tak ma brzmieć osobisty apel Kadyrowa - powtarzający rosyjską propagandę - do ukraińskiego prezydenta Wołodymyra Zełeńskiego. Apel został opublikowany w mediach społecznościowych.

Należy podkreślić, że Ramzan Kadyrow jest zbrodniarzem, określanym także mianem "kata Czeczenii". Sojusznik Putina brutalnie terroryzuje własną ludność. Jest odpowiedzialny m.in. za krwawe prześladowania osób homoseksualnych w Czeczenii - serie porwań, uwięzień w obozach koncentracyjnych, tortur i morderstw dokonywanych przez czeczeńskie siły rządowe.

O tym, że Kadyrow ma pojawić się na terenie Ukrainy, informowały już w niedzielę władze broniącego się państwa.

Rosja zaatakowała niepodległą Ukrainę. Putin prosi Chiny o pomoc

W poniedziałek mija 19. dzień wojny w Ukrainie, rozpętanej bezpodstawnie przez Rosję. To także 19. doba bohaterskiego oporu obrońców Ukrainy przed armią rosyjskiego agresora.

W niedzielę rosyjskie wojsko przeprowadziło atak rakietowy na Międzynarodowe Centrum Operacji Pokojowych i Bezpieczeństwa w obwodzie lwowskim. Zginęło 35 osób, 134 zostały ranne. Prezydent Ukrainy wygłosił przemówienie, w którym skomentował obecną sytuację w kraju. - Będziemy się trzymać razem, będziemy walczyć i pokonamy wroga - powiedział Wołodymyr Zełenski. W poniedziałek delegacje Ukrainy i Rosji mają wznowić negocjacje.

Pojawia się też coraz więcej informacji o stanie rosyjskich wojsk. Rosja z powodu szeregu niepowodzeń militarnych w Ukrainie miała zwrócić się do Chin o przekazanie jej sprzętu wojskowego i wsparcie w ten sposób rosyjskiego ataku - wynika z informacji amerykańskich urzędników.

Stany Zjednoczone wskazywały, że w ten sposób może zostać zniweczona wspólna inicjatywa państw Zachodu, które od pewnego czasu regularnie wyposażają dzielnie broniącą się Ukrainę w sprzęt wojskowy. Chiny odniosły się już do tych doniesień, dementując je.

Źródło: Wiadomości WP, PAP, Telegram/groznytv

Przeczytaj także: