Rosjanie zabili niepełnosprawnego aktywistę. Aleksander Kononow nie żyje

W obwodzie ługańskim koło Siewierodoniecka, we wsi Borowskij, rosyjscy okupanci zabili aktywistę Aleksandra Kononowa. Mężczyzna, pomimo swojej niepełnosprawności, od 2014 roku pomagał ukraińskim ochotnikom walczącym z separatystami na wschodzie kraju.

Wojna w Ukrainie. Aleksander Kononow nie żyje
Wojna w Ukrainie. Aleksander Kononow nie żyje
Źródło zdjęć: © Telegram
Łukasz Kuczera

13.03.2022 | aktual.: 13.03.2022 19:36

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

O zamordowaniu Aleksandra Kononowa poinformował Siergiej Gajdai, szef Ługańskiej Obwodowej Administracji Państwowej. Śmierć niepełnosprawnego aktywisty potwierdziła też Rada Najwyższa Ukrainy.

Przedstawiciele sił okupanta mieli wejść do domu Kononowa i oddać w jego kierunku kilka strzałów. W momencie śmierci siedział na wózku inwalidzkim. Takie informacje przekazał sam Gajdai.

Wojna w Ukrainie. Kononow wspierał Ukraińców w walce z separatystami

Aleksander Kononow od lat poruszał się na wózku inwalidzkim. Miał niepełnosprawność pierwszej kategorii po tym, jak przed niemal 20 laty przeżył wypadek w pracy. Stracił wtedy prawą rękę i lewą nogę.

Od początku wojny rosyjsko-ukraińskiej, zapoczątkowanej w 2014 roku, wspierał ukraińskich ochotników i pomagał im w walkach z separatystami. Bardzo często przywoził im żywność swoim samochodem, czasem nawet dowoził ich na wskazane pozycje.

Za sprzeciw wobec separatystów Aleksander Kononow i jego żona zostali wzięci przez nich do niewoli na 98 dni.

Po uwolnieniu Kononow założył własną firmę i zajmował się produkcją serów. Najpierw prowadził działalność w obwodzie żytomierskim, później w obwodzie czerkaskim w środkowej części Ukrainy. Ostatecznie wrócił jednak w rodzinne strony pod Ługańsk.

Czytaj też: