"Przyszedłem cię zabić, za to, że mnie rzuciłaś"
W ręce policjantów wpadł pijany awanturnik. Paweł K., mając 2 promile alkoholu dobijał się do mieszkania swojej byłej konkubiny wykrzykując, że przyszedł ją zabić. A wszystko dlatego, że go porzuciła. Przerażonej kobiecie pomogli mundurowi, którzy umieścili mężczyznę w izbie wytrzeźwień. Teraz 22-latek odpowie za kierowanie gróźb karalnych.
04.01.2009 13:22
Kilkanaście minut po godzinie 22.00 w sobotę, policjanci pojechali interweniować na prośbę kobiety, której groził były konkubent. Przerażona telefonowała zamknięta w łazience. Uciekła tam w obawie przed spełnieniem gróźb, jakie kierował pod jej adresem pijany mężczyzna.
Funkcjonariusze ustalili, że 22-letni Paweł K. przyszedł do mieszkania, dobijał się do drzwi i za wszelką cenę chciał wejść do środka.
Z relacji pokrzywdzonej wynikało, że nie była to pierwsza tego rodzaju wizyta Pawła K. Dlatego właśnie kobieta nie chciała go wpuścić do mieszkania. W pewnym momencie otworzyła jednak drzwi, obawiała się bowiem, że wszyscy mieszkańcy muszą wysłuchiwać tej awantury. Kiedy tylko mężczyźnie udało się dostać do środka, wpadł w jeszcze większy szał. Zapytał pokrzywdzoną, czy na pewno nie chce z nim już być. Kiedy ona odpowiedziała, że między nimi wszystko zakończyło się już dawno, awanturnik zaczął ją bić, wykrzykiwał przy tym, że teraz nareszcie ją zabije. Wtedy właśnie kobiecie udało się uciec do łazienki skąd wezwała policję.
W komendzie podczas badania alkomatem okazało się, że 22-latek ma 2 promile alkoholu w wydychanym powietrzu. Został umieszczony w izbie wytrzeźwień.
Pokrzywdzona złożyła zawiadomienie o kierowaniu pod jej adresem gróźb karalnych.