Przyjaciółka Kaczyńskiego w Orlenie. Sprawdziliśmy, czy zagraniczne korporacje też biorą do biznesu przyjaciół prezesów partii

Sprawdziliśmy życiorysy członków rad nadzorczych i rad dyrektorów największych koncernów energetycznych w Europie. Są ekspertami branży, inżynierami, pracowali przy wydobyciu ropy, znają się na wielkim przemyśle, procesach rafineryjnych, geologii. Nie ma wśród nich kogoś, przedstawianego jako przyjaciel - przyjaciółka prezesa partii rządzącej. Tak mówi się o Janinie Goss, która została powołana do rady nadzorczej Orlenu.

Janina Goss, nowy członek rady nadzorczej Orlenu. Fotograf zrobił zdjęcie podczas 153. miesięcznicy smoleńskiej
Janina Goss, nowy członek rady nadzorczej Orlenu. Fotograf zrobił zdjęcie podczas 153. miesięcznicy smoleńskiej
Źródło zdjęć: © East News | Adam Burakowski/REPORTER
Tomasz Molga

13.01.2023 | aktual.: 13.01.2023 16:36

"Pani Janina Goss została powołana do składu Rady Nadzorczej PKN Orlen" - taki tytuł nosi raport giełdowy największej polskiej spółki. Zapowiedziano, że w kolejnym opublikują "informacje o posiadanym przez Janinę Goss wykształceniu, kwalifikacjach i zajmowanych wcześniej stanowiskach".

Zanim to się stało, spółkę wyręczyły media. Przypominały, że Janina Goss to: "przyjaciółka rodziny Kaczyńskich", "zaufana osoba prezesa", a nawet "szamanka PiS", bo przynosiła ziółka matce Jarosława Kaczyńskiego. To od niej polityk miał pożyczyć 200 tys. zł na opiekę i leczenie ciężko chorej matki.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

- Pani mecenas Goss ma duże doświadczenie i to prawda, gdy jest w radzie nadzorczej, to wykonuje swoje zadania z pełną determinacją (...) Jako członkini RN dowolnej spółki nie jest łatwym rozmówcą, bo wymaga rzetelnych informacji, ale to chyba tylko lepiejprzedstawiał ją w rozmowie z WP poseł PiS Radosław Fogiel.

Czy w Niemczech biorą przyjaciół prezesa partii do rad nadzorczych?

BP Deutschland (zarządza m.in. stacjami Aral) ma w radzie nadzorczej pięciu przedstawicieli akcjonariuszy oraz sześciu przedstawicieli wydelegowanych przez pracowników. Ci pierwsi to starzy wyjadacze branży jak 62-letni Wolfgang Langhoff (m.in zarządza polskim oddziałem BP). W radzie jest m.in. Brytyjka Louise Kingham, która "26 lat przepracowała z profesjonalistami z branży energetycznej na całym świecie" - cytat z biogramu. Z rąk królowej Elżbiety II otrzymała medal za zasługi dla brytyjskiego przemysłu. Co ciekawe, wśród delegatów pracowników jest dwóch Polaków - obaj to wieloletni pracownicy koncernu.

Niemiecki koncern E.ON (do niego chciał się porównywać Daniel Obajtek, przejmując Energę) ma 9 członków rady nadzorczej. Wśród są: Włoch, mający w cv 13 linijek opisu stanowisk zajmowanych w korporacji IBM, były wiceprezes BMW i współtwórca samochodów tej marki, ekspert finansów niemieckiego przemysłu metalowego, prawnik-bankier z 33-latami pracy w biznesie, oraz 77-letnia Holenderka, która przez większość życia robiła biznesy naftowe na całym świecie. O żadnej ze wspomnianych osób niemieckie media nie pisały w kontekście polityki.

Jeszcze trudniej zestawiać dorobek nowej członkini rady nadzorczej Orlenu z życiorysami członków podobnej rady w koncernie Shell. Siedem osób, zanim doszło do tego etapu życia, robiło kariery w najbardziej znanych korporacjach: General Motors, Volkswagen AG, banku UBS.

Wybuch na Nord Stream. Wówczas Norwedzy zatrudniali admirała

W radzie dyrektorów norweskiej spółki Equinor (dawniej Statoil) prawie wszyscy, 11 osób, mają za sobą rzetelne 20-30 lat pracy w biznesie paliwowym, wydobywczym albo transportowym. Wyjątkiem jest emerytowany admirał Haakon Bruun-Hanssen (w latach 2013-2020 szef norweskich sił zbrojnych). Wszedł on do rady w listopadzie 2022 i powierzono mu nadzór nad sprawami bezpieczeństwa infrastruktury. Było to tydzień po zebraniu dowodów, iż zniszczenie nitek gazociągów Nord Stream 2 było sabotażem. Admirała "nie wstawił" do spółki żaden polityk, tylko rekomendował go komitet nominacyjny wybierany spośród akcjonariuszy.

Oni nadzorują największe korporacje paliwowe. Louise Kingham z BP, Maria van der Hoeven z francuskiego Total Energie, admirał Haakon Bruun-Hanssen z dawnego Statoil.
Oni nadzorują największe korporacje paliwowe. Louise Kingham z BP, Maria van der Hoeven z francuskiego Total Energie, admirał Haakon Bruun-Hanssen z dawnego Statoil.© WP | wp

Na 13 osób z rady dyrektorów francuskiego koncernu Total Energie, o dwojgu można powiedzieć, że otarły się o politykę. Maria van der Hoeven z wykształcenia jest profesorem nauk ekonomicznych i administracji, została posłem parlamentu holenderskiego, pełniła funkcję ministra edukacji oraz ministra gospodarki Holandii. Przy czym nie ma ona żadnych związków z francuskimi politykami, czy partią Emmanuela Macrona. Koncern chciał ją mieć w radzie, jako byłą i wpływową dyrektor Międzynarodowej Agencji Energii.

W Totalu jest też Jacques Aschenbroich, który w latach 1987-88 pracował w kancelarii premiera Francji. Jednak jak czytamy w jego notce, następne 20 lat przepracował w prywatnym biznesie - w produkującej szkło Saint-Gobain Corporation. W tej korporacji pracował na stanowiskach w zagranicznych oddziałach: w Niemczech, Brazylii, USA i Kanadzie.

Ruch 5 Gwiazd i ważne stanowiska

Z kolei we włoskim koncernie energetycznym Eni rząd ma 30 proc. akcji, a jeden z ministrów rekomenduje członków rady dyrektorów (łącznie jest ich 10). Przewodniczącą rady od 2020 roku jest Lucia Calvosa, profesor prawa handlowego i doradczyni dwóch włoskich banków, która przed powołaniem do rady była znaną osobą popierającą partię Ruch 5 Gwiazd. Włoskie gazety pisały, że rząd zaoferował kilka ważniejszych stanowisk ludziom sympatyzującym z tą partią, w zamian za obniżenie poziomu krytyki.

Wśród dyrektorów nie-zarządzających Eni znajdują się: były menedżer banku światowego i dyrektor w korporacji ubezpieczeń handlu międzynarodowego, była menedżerka londyńskiej giełdy, a jednocześnie wieloletnia doradczyni kilku innych włoskich korporacji, profesor i ekspert w dziedzinie energii odnawialnej, a także inżynier, który przez 44 lata zajmował się wydobyciem ropy w Afryce i na Morzu Północnym.

Węgry. Ideolog Orbana w radzie MOL

Bliskiego znajomego lidera rządzącej partii znajdujemy dopiero w radzie nadzorczej węgierskiej grupy paliwowej MOL, która od lat jest często porównywana do Orlenu. W 13-osobowym zespole zasiada prof. Andras Lánczi, konserwatywny filozof i politolog, o którym węgierskie media pisały, iż jest głównym ideologiem premiera Węgier Victora Orbana. W korporacyjnym biogramie węgierskiego filozofa nie ujęto, jakimi zagadnieniami się zajmuje. Jest "rodzynkiem" wśród pozostałych 12 członków rady wywodzących się biznesu petrochemicznego, przemysłu i finansów.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Kim jest Janina Goss? Biznesu uczyła się w sklepach Społem

Choć poseł Radosław Fogiel zapewniał, iż Janina Goss jest cenionym członkiem rad nadzorczych państwowych spółek, nie zatrzymało to fali złośliwości, jakie pojawiły się social mediach.

Z biogramu opublikowanego przez PGE wynika, iż Janina Goss w latach 1968 – 1990 pracowała jako radca prawny w zarządzie sieci sklepów Społem. Następnie przez 13 lat była członkiem Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Łodzi oraz radcą prawnym w Wojewódzkim Inspektoracie Ochrony Środowiska. Od 2006 do 2009 była członkiem Rady Nadzorczej TVP S.A., w tym przez 2 lata pełniła funkcję przewodniczącej (ten okres obejmuje czas rządów PiS oraz okres do wymiany władz KRRiT ).

Od 2012 r. Janina Goss pełni funkcję członka zarządu w spółce Srebrna, który to biznes media opisywały jako finansowe zaplecze partii Jarosława Kaczyńskiego. Głównym przedsięwzięciem Srebrnej jest zarządzanie dwoma biurowcami w centrum Warszawy. Partia Porozumienie Centrum otrzymała te nieruchomości w latach 90., po podziale państwowego przedsiębiorstwa RSW Prasa-Książka-Ruch. Przy ulicy Srebrnej 16 miał powstać wieżowiec, punkt centralny afery określanej jako "taśmy Kaczyńskiego".

Tomasz Molga, dziennikarz Wirtualnej Polski

Źródło artykułu:WP Wiadomości
orlenJarosław Kaczyńskijanina goss
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1669)