Spółka Srebrna ujawniła majątek. Miliony zysku i spore oszczędności
Spółka Srebrna przynosi milionowe zyski - wynika z najnowszego sprawozdania finansowego firmy uznawanej za część zaplecza finansowego partii Prawo i Sprawiedliwość. Jej główny biznes, polegający na wynajmie nieruchomości w centrum Warszawy, jest w dobrej kondycji finansowej.
Spółką Srebrna kierują zaufane osoby z otoczenia Jarosława Kaczyńskiego, m.in. Małgorzata Kujda i Janina Goss. Udziałowcem spółki jest fundacja Instytut im. Lecha Kaczyńskiego. Głównym biznesem jest zarządzanie dwoma biurowcami w centrum Warszawy. Partia Porozumienie Centrum otrzymała nieruchomości w latach 90., po podziale państwowego przedsiębiorstwa RSW Prasa-Książka-Ruch.
Chodzi o budynek przy ul. Srebrna 16 (tam miał stanąć wieżowiec potocznie nazywany "Kaczyński Tower") oraz biurowiec przy Alejach Jerozolimskich 125/127.
Biznes spółki Srebrna. 2 mln zysku, spore oszczędności
Z opublikowanego kilka dni temu sprawozdania finansowego wynika, że spółka zamknęła 2019 rok z zyskiem netto na poziomie 2,1 mln zł (dane finansowe mogły być podane z opóźnieniem względu na epidemię koronawirusa). Wynik jest o 400 tys. zł lepszy niż w roku poprzednim. Z raportu finansowego wynika też, że w 2019 roku spółka miała 16 mln złotych wolnych środków.
Szefowie spółki Srebrna wspominają w raporcie finansowym, że przeprowadzono remonty toalet i korytarzy w budynku przy Srebrnej. W obu budynkach rozszerzono system klimatyzacji.
"Sytuacja ekonomiczna Spółki w 2019 r. nie uległa znacznej zmianie. (...) Spółka będzie kontynuowała rozwój dotychczas prowadzonych działalności związanych z posiadanymi nieruchomościami oraz w obszarze medialno-wydawniczym" - czytamy w sprawozdaniu z działalności firmy.
Aleksandra Dulkiewicz o wolności w Polsce: tak jak w III Rzeszy. Joanna Scheuring-Wielgus komentuje
Co z wieżowcem "Kaczyński Tower"?
Menedżerowie spółki Srebrna nie odnieśli się do burzy, jaka w 2019 roku rozpętała się wokół ich biznesu. Przy ulicy Srebrnej 16 miał powstać wieżowiec, punkt centralny afery określanej jako "taśmy Kaczyńskiego".
Polityk prowadził rozmowy w sprawie budowy wieżowca, inwestycji wartej 1,3 mld zł. Inwestorzy napotkali jednak przeszkody. Gerald Birgfellner, austriacki deweloper działający w Polsce, twierdził, że nie otrzymał należnego wynagrodzenia za pracę przy tym projekcie biznesowym. Ujawnił serię nagrań z Jarosławem Kaczyńskim i jego współpracownikami.