Przesłuchanie Tuska będzie jawne. "Czy będzie zapewniał, że nic nie pamięta?"

W Sądzie Okręgowym w Warszawie Donald Tusk złoży zeznania ws. organizacji lotu do Smoleńska. - To bardzo ważny świadek, ale ciekawe, czy będzie chętny do współpracy, czy niczym prokurator Kijanko na komisji ds. Amber Gold, będzie zapewniał, że nic nie pamięta - mówi WP Piotr Walentynowicz, wnuk Anny Walentynowicz.

Przesłuchanie Tuska będzie jawne. "Czy będzie zapewniał, że nic nie pamięta?"
Źródło zdjęć: © Forum | Ye Pingfan
Patryk Osowski

05.01.2018 | aktual.: 05.01.2018 11:22

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Sąd Okręgowy w Warszawie prowadzi proces z prywatnego oskarżenia części rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej wobec byłego szef kancelarii premiera Tomasza Arabskiego. Jest on sądzony za niedopełnienie obowiązków przy organizacji wizyty prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Katyniu w 2010 r. Oskarżeni są również urzędnicy Monika B. i Miłosław K. (oboje z kancelarii premiera) oraz Justyna G. i Grzegorz C. (z ambasady RP w Moskwie). Grozi im do 3 lat więzienia.

W sprawie przesłuchano już kilkudziesięciu świadków. W czwartek potwierdzono, że decyzją sądu, 23 kwietnia zostanie przesłuchany były premier i szef Rady Europejskiej Donald Tusk. - Zabiegaliśmy o to od dawna - mówi WP jeden z oskarżycieli prywatnych, którego babcia, legenda Solidarności Anna Walentynowicz, zginęła w katastrofie w Smoleńsku. - Cieszy mnie, że sąd przychylił się do naszego wniosku. Zeznawało już wielu świadków i chociaż część upierała się, że nic nie pamięta, być może swoją wiedzą podzieli się Donald Tusk - dodaje.

"Termin to mały ukłon w stronę Donalda Tuska"

Natychmiast po ogłoszeniu terminu przesłuchania, głos w sprawie zabrał adwokat Tomasza Arabskiego, Andrzej Bednarczyk. Jego zdaniem wezwanie Tuska to przeciąganie sprawy, a zeznania nie będą miały wpływu na sądowe rozstrzygnięcie. - Ja to widzę zupełnie inaczej. Nie wyobrażam sobie, aby materiał dowodowy można uznać za kompletny, jeśli nie przesłucha się bezpośredniego przełożonego głównego oskarżonego w sprawie (Tomasza Arabskiego – red.) jakim był w 2010 roku Donald Tusk - ocenia w rozmowie z WP pełnomocnik części rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej, Anna Mazur-Kołodziejczyk.

Dodaje też, że ustalenie daty przesłuchania Donalda Tuska oznacza, że czynności zaplanowane przez sąd, w tym przesłuchania świadków, rzeczywiście zmierzają ku końcowi. Dlaczego były premier przesłuchiwany będzie dopiero teraz?

- Po pierwsze dzięki przesłuchaniu poprzednich świadków mamy znacznie większą wiedzę niż na początku. Po drugie jest to mały ukłon w stronę Donalda Tuska. Sąd dostosował się do terminów, w których Donald Tusk może się stawić. Co więcej, unikamy w ten sposób ewentualnej konieczności dosłuchania świadka, który jak wiemy jest bardzo zajęty. Często w toku sprawy i po zeznaniach innych świadków, daną osobę trzeba dosłuchać. Żeby uniknąć takiej sytuacji i nie fatygować Donalda Tuska po raz kolejny, będzie przesłuchiwany na końcu - informuje Mazur.

Przypomnijmy, że bliscy kilkunastu ofiar katastrofy smoleńskiej złożyli prywatny akt oskarżenia w sprawie już w 2014 r. W październiku 2017 r. prokuratura wniosła o przesłuchanie jako jednego ze świadków również Donalda Tuska. Chociaż część osób przesłuchiwana była w trybie tajnym, wszystko wskazuje na to, że zeznania szefa Rady Europejskiej będą jawne.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
smoleńskkatastrofa smoleńskadonald tusk
Komentarze (224)