Czarnek obrażony pytaniem. Nagle wyszedł ze studia
Rozmowa z byłym ministrem edukacji Przemysławem Czarnkiem szybko się zakończyła. Pytania dziennikarza zdenerwowały polityka PiS i już po kilku minutach obrażony wstał z krzesła i wyszedł ze studia. Tematem rozmowy w portalu Goniec były związki partnerskie.
- To jest próba wyparcia z systemu prawnego małżeństwa i próba obejścia Konstytucji, która wyraźnie stanowi w art. 18, że tylko małżeństwo jest pod ochroną prawną i opieką Rzeczpospolitej Polskiej - tłumaczył Przemysław Czarnek swoją niezgodę na jakiekolwiek zmiany obowiązujących przepisów.
Polityk PiS nie zgadza się na wprowadzanie projektów dotyczących związków partnerskich. Pytany przez dziennikarza Gońca o to, czy nie wiąże się to z wykluczeniem i dyskryminacją pewnych grup obywateli, zaprotestował.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Przemysław Czarnek wyszedł ze studia. Przerwał wywiad, bo czuł, że jest obrażany
- A w jaki sposób się dyskryminuje ludzi, którzy żyją w trójkę w jednym mieszkaniu? Związki partnerskie są w Polsce absolutnie legalne - stwierdził.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Aktywiści blokowali ulicę. Kierowcy nie wytrzymali. W ruch poszły gaśnica i gaz pieprzowy
Atmosfera w studiu zaczęła gęstnieć, bo Czarnek poddenerwowany tłumaczył, że "nikomu nie zabrania tak żyć", ale nie zgadza się na związki partnerskie i wychowywanie w nich dzieci. - Proszę mi wskazać na światowe wyniki badań, które wskazują jednoznacznie, na brak negatywnego wpływu w tego rodzaju wychowywanie dzieci - zażądał poseł PiS.
Riposta była natychmiastowa. Dziennikarz podniósł leżący przed nim plik kartek i powiedział: - Proszę, to są takie badania. Przypomnę panu, że był pan ministrem edukacji, a nie ministrem od chłopskiego rozumu.
Przemysław Czarnek podjął jeszcze ostatnią próbę tłumaczenia, że "to wpływa na takie dzieci", bo zaburza "postrzeganie siebie, na psychikę, postrzeganie swoich obowiązków". - Przez kogo? Przez osoby takie jak pan? - spytał dziennikarz portalu Goniec.
Przeczytaj również: TVP idzie do prokuratury. Chcą odzyskać milionowe szkody
- Bardzo dziękuję, panie redaktorze. Jeśli chce mnie pan dalej obrażać, to ja nie pozwolę się obrażać. Pan z uporem maniaka chce mnie obrażać - spokojnie powiedział były minister edukacji i wyszedł ze studia.
Źródło: Goniec.pl