"Handelsblatt" o polskiej prezydencji: nie oczekujmy cudów

Niemiecki dziennik "Handelsblatt" studzi oczekiwania wobec polskiej prezydencji w UE. Uwaga Donalda Tuska tylko w ograniczonym stopniu skupi się na Brukseli.

Donald Tusk
Donald Tusk
Źródło zdjęć: © PAP | Radek Pietruszka
Tomasz Waleński

"Jeżeli chodzi o Europę, to raczej nie ma bardziej doświadczonego polityka niż polski premier" – pisze w poniedziałek (6.01.2024) niemiecki dziennik gospodarczy "Handelsblatt". Przypomina, że Donald Tusk był przewodniczącym Rady Europejskiej oraz Europejskiej partii Ludowej, a teraz, jako szef rządu, po raz drugi (po 2011 roku) przejął przewodnictwo w Radzie UE. "Doświadczenie w zarządzaniu kryzysowym bardzo może przydać się Tuskowi, bo UE stoi w obliczu ogromnych wyzwań" – dodaje dziennikarz niemieckiej gazety Ivo Mijnssen.

Ocenia, że do tej sytuacji pasuje centralny temat polskiej prezydencji: bezpieczeństwo – "w sensie geopolitycznym, ale także w odniesieniu do energii, żywności i konkurencyjności". "We wszystkich tych dziedzinach Europa ma być bardziej wiarygodna i silniejsza" – pisze "Handelsblatt".

Według gazety po półrocznej prezydencji Węgier, "którą cechowały blokady, samodzielne inicjatywy i spory", ci, którzy chcą wzmocnienia UE, liczą na nowy impuls od Tuska. "Ale nie powinni oczekiwać cudów. Zwłaszcza w nadchodzących sześciu miesiącach klucz do rozwiązania wielu problemów nie będzie leżał w Brukseli – a Polska ma ograniczony interes w tym, by to zmienić" – ocenia Ivo Mijnssen.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Blisko ludzkich spraw". Szefernaker o planach na kampanię Nawrockiego

Warszawa stawia na USA

Jako przykład autor podaje plany związane ze wsparciem Ukrainy, których powodzenie zależeć będzie od tego, co zrobi przyszły prezydent USA Donald Trump, a najważniejsi europejscy sojusznicy Ukrainy "nie mają ani woli, ani siły, aby zdecydowanie wzmacniać Kijów niezależnie od Amerykanów". Paryż i Berlin są osłabione z powodu wewnętrznej sytuacji politycznej, a siły sceptyczne wobec Ukrainy wzmacniają się, ocenia niemiecki dziennikarz. Dodaje, że ambitne plany dotyczące europejskiej polityki obronnej nie budzą entuzjazmu nie tylko w Budapeszcie, ale także w Niemczech i Holandii.

"Jako przewodniczący Rady UE, Tusk nie będzie również zdecydowanym zwolennikiem europeizacji zbrojeń. Warszawa koncentruje się na wzmacnianiu własnej armii i planuje wydatki wojskowe na poziomie 4,7 procent produktu krajowego brutto w 2025 roku. Kluczowym partnerem są tu Stany Zjednoczone. Zachodni Europejczycy i pomysły Macrona dotyczące ‚strategicznej autonomii' od Waszyngtonu nie budzą zaufania. Tusk odrzuca również francuską inicjatywę utworzenia europejskich sił pokojowych w Ukrainie" – wylicza Mijnssen.

"Sprzeczności w sprawie Ukrainy"

Do tego – jak pisze – dochodzą "sprzeczności w polityce Polski wobec Ukrainy". Wprawdzie oba kraje uważają Rosję za głównego wroga, a w 2022 roku Warszawa wsparła Kijów całym sprzętem wojskowym, jaki był do dyspozycji. "W międzyczasie jednak nastroje się mocno ochłodziły. Uchodźcy, historyczne tematy sporne i przede wszystkim liberalizacja ukraińskiego importu rolnego prowadzą do stałych napięć" – dodaje niemiecki dziennikarz.

"Oznacza to, że choć Warszawa opowiada się za integracją europejską krajów na Wschodzie i Bałkanów Zachodnich, to nie posunie tego zdecydowanie naprzód. Polska chce otworzyć poszczególne rozdziały negocjacyjne z Ukrainą w pierwszej połowie roku, ale w umiarkowanym tempie. Absolutnie nie jest zainteresowana szybką liberalizacją rynku dla ogromnego ukraińskiego sektora rolnego. Rząd już teraz zmaga się z ciągłymi protestami rolników" – pisze.

Kluczowe wybory prezydenckie

Zdaniem autora "pragmatyk Tusk" nie uszczęśliwi ani eurosceptyków ani euroentuzjastów. Być może dlatego będzie w stanie pośredniczyć w kompromisach, na przykład w dziedzinie energii, w której Polska stawia na elektrownie atomowe i źródła odnawialne, albo w sprawie migracji.

"Kwestia migracji pokazuje również, jak bardzo spojrzenie Tuska na rolę Europy jest uzależnione od wewnętrznych motywów politycznych. Sytuacja na wschodniej granicy, która pozostaje trudna do opanowania, stawia pod silną presją jego rząd, który traci również popularność z powodu rosnącej inflacji i niezrealizowanych jeszcze obietnic wyborczych" – pisze Mijnssen. Przypomina też o majowych wyborach prezydenckich w Polsce, które będą kluczowe dla koalicji rządzącej. "Oznacza to jednak również, że Tusk nie będzie podejmował żadnego ryzyka na szczeblu europejskim, a jego uwaga będzie skupiona na Brukseli tylko w ograniczonym zakresie w ciągu najbliższych sześciu miesięcy. To także studzi oczekiwania dotyczące polskiej prezydencji w Radzie UE" – ocenia.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (66)