"Prymitywne dojenie państwa". Polityczna burza po ujawnieniu "pajęczyny Bielana"
Obóz rządowy milczy ws. kolejnej instytucji pod politycznym wpływem Partii Republikańskiej i Adama Bielana. Jak ujawniliśmy w WP, Związek Pracodawców Business & Science Poland został obsadzony przez koalicjanta PiS. - To prymitywne i otwarte dojenie państwa i spółek na potęgę - uważa Krzysztof Śmiszek z Lewicy. - Sposób na kupowanie współpracowników i ich lojalności - dodaje Jan Strzeżek, niegdyś partyjny kolega Adama Bielana, obecnie w konflikcie z europosłem PiS.
21.03.2023 | aktual.: 21.03.2023 14:00
Politycy opozycji domagają się wyjaśnień po tekście Wirtualnej Polski "Pajęczyna Bielana. Ujawniamy, jak PiS podzielił polityczne łupy z partią Republikańską". Pokazaliśmy w nim, że Związek Pracodawców Business & Science Poland to kolejne miejsce obsadzane przez Partię Republikańską i jej szefa Adama Bielana. Pieniądze na działalność wykładają giganci Skarbu Państwa, m.in. Orlen, LOT, KGHM i Giełda Papierów Wartościowych.
W trzyosobowym zarządzie zasiadają dwie osoby związane ze środowiskiem Partii Republikańskiej. To prezes Artur Zasada, były poseł Porozumienia Jarosława Gowina. Adam Bielan występował w jego spotach wyborczych. W zarządzie jest też Wojciech Kasprowski, członek zarządu Partii Republikańskiej. W 2021 roku cały zarząd otrzymał 1,3 mln zł wynagrodzenia, czyli średnio po ponad 400 tys. zł na głowę. Pensje to największy koszt funkcjonowania Związku, który oficjalnie ponosi w ostatnich latach straty. W 2021 roku na wynagrodzenia poszło 5,8 mln zł; jak wynika ze sprawozdań BSP, związek miał wówczas dziewięć etatów.
Według naszych źródeł oddanie nadzoru nad tą instytucją Partii Republikańskiej to element tajnej umowy koalicyjnej z PiS. Adam Bielan nie odpowiedział na nasze pytania w tej sprawie. W publikacji pierwszy raz pokazujemy wspomniany fragment. W zapisie widać, że Partia Republikańska może też liczyć na "nadzór właścicielski" nad Giełdą Papierów Wartościowych. Nadzór nad GPW rzeczywiście sprawuje Karol Rabenda, wiceminister aktywów państwowych z nadania Partii Republikańskiej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Opozycja grzmi: "Handluje się milionami"
Politycy opozycji domagają się wyjaśnienia sprawy i sami zapowiadają działania. - Jestem wstrząśnięty tymi informacjami. Okazuje się, że w umowach koalicyjnych tak zwanej Zjednoczonej Prawicy "handluje się" milionami złotych. W ogóle nie kojarzę działalności Związku Pracodawców Business & Science, nie zauważyłem ich aktywnej działalności w Parlamencie Europejskim - mówi Wirtualnej Polsce europoseł PO Bartosz Arłukowicz.
"Kolejna przepompownia Partii Republikańskiej! PiS oddał Partii Adama Bielana Związek Pracodawców Business & Science Poland. Dziesiątki milionów na pensje i biuro w Brukseli wykładają Orlen, LOT, KGHM i GPW. Bierzemy z Dariuszem Jońskim pod lupę tę instytucję!" - napisał na Twitterze Michał Szczerba. Obaj posłowie Koalicji Obywatelskiej wcześniej nagłośnili aferę w NCBiR, podkreślając, że dwa podejrzane wnioski w projekcie "Szybka Ścieżka Innowacje Cyfrowe" należą do spółek powiązanych z ludźmi partii Republikańskiej.
Z kolei Dariusz Joński i Agnieszka Pomaska poinformowali na Twitterze, że we wtorek odwiedzili siedzibę Związku Pracodawców Business&Science w Brukseli. "Związek Pracodawców w Brukseli. Na 9 osób zatrudnionych aż 3 członków zarządu. Żadnego nie zastaliśmy. Usłyszeliśmy, że bywają tutaj raz w miesiącu. Prezesi związani z Bielanem. Roczne wynagrodzenia przekraczają 5 mln zł!" - napisał poseł Koalicji Obywatelskiej.
Krzysztof Śmiszek uważa, że mamy do czynienia z "prymitywnym i otwartym dojeniem państwa i spółek na potęgę". - Co tydzień mamy kolejną odsłonę serialu "Adam Bielan i jego ludzie czerpią pełnymi garściami" z tego, że są języczkiem u wagi w sejmowej większości. Panowie z Partii Republikańskiej i ich ludzie muszą mieć robotę, więc na ich wypłaty składają się spółki Skarbu Państwa. Spółki są traktowane przez PiS i koalicjantów jak dojne krowy - komentuje poseł Lewicy.
- Jeśli Partia Republikańska o zerowym poparciu ma takie wpływy w NCBiR oraz innych instytucjach, to strach pomyśleć, co dostały inne partie w umowach koalicyjnych. W normalnym państwie po odkryciu takiej przepompowni pieniędzy natychmiast sprawdzona byłaby efektywność tej organizacji, a ktoś poniósłby odpowiedzialność polityczną albo karną. Ale w państwie PiS publiczne pieniądze to element prowadzenia polityki. Nie ma już wstydu dzielić te łupy pośród swoich - dodaje Śmiszek.
Kiedyś byli kolegami. "Jestem dumny, że ich wyrzuciliśmy"
O pozycji Adama Bielana i jego partii w obozie władzy mówi nam Jan Strzeżek, były partyjny kolega Adama Bielana, a później rzecznik Porozumienia Jarosława Gowina, który rozstał się z ugrupowaniem, gdy jego nowa szefowa Magdalena Sroka ogłosiła współpracę z Agrounią. Strzeżek i Bielan są w ostrym konflikcie, szczególnie intensywnym od 2021 r., kiedy to Bielan zaczął kwestionować przywództwo Gowina.
- Tym bardziej jestem dumny, że głosowałem za wyrzuceniem Adama Bielana i jego ludzi z Porozumienia. Partia Republikańska stworzyła strukturę, której nie łączy idea czy wspólna chęć pracy dla Polski. Łączy ich więź o wiele silniejsza: wyciąganie kasy z państwowych spółek i zatrudnianie, gdzie się da - twierdzi Strzeżek.
Według polityka to ugrupowanie, które "wykorzystuje tego typu miejsca, by ich ludzie mogli podnosić poziom stopy życiowej". - PiS w 2023 r. i obóz rządowy skupia się głównie na tym, żeby z państwa wyciągać kasę do swoich kieszeni - komentuje.
Zobacz także
Strzeżek nie spodziewa się jednak, by PiS odwróciło się od partii Republikańskiej. - Kaczyński będzie stał przy Bielanie. Ewentualnie jego polityczni partnerzy na niższym szczeblu mogą czuć się zazdrośni, że nie obsadzili tyle miejsc co on. Okazuje się, że niepozorny europoseł z Radomia do perfekcji opanowuje wykorzystywanie instytucji do kupowania swoich współpracowników i kupowania ich lojalności - dodaje.
Obóz rządowy nabrał wody w usta
Po publikacji tekstu zwróciliśmy się do kilku posłów klubu Prawa i Sprawiedliwości z prośbą o komentarz. Między innymi do byłej wicepremier Jadwigi Emilewicz, europosła PiS Karola Karskiego czy rzecznika rządu Piotra Muellera. Do momentu publikacji nie otrzymaliśmy odpowiedzi, politycy nie odbierali telefonów.
W odpowiedzi na tekst swoją odpowiedzią zaskoczył rzecznik PiS. "Wielokrotnie wypowiadałem się na ten temat i nie mam nic do dodania" - stwierdził Rafał Bochenek. Zapytaliśmy, gdzie i jak "wypowiadał się wielokrotnie" na temat sprawy ujawnionej przez nas rano. Poprosiliśmy o wskazanie cytatów i stanowiska, ale konkretnej odpowiedzi nie było.
Zobacz także
Wcześniej, przy okazji pytań o aferę w NCBiR, premier dziękował Adamowi Bielanowi. - W ramach grupy parlamentarzystów, naszych koalicjantów, którym przewodzi pan prezes Adam Bielan, też ta sprawa została w odpowiedni sposób rozstrzygnięta, zaadresowana. Tam również wyłapano te nieprawidłowości. Dobrze, że nie doszło do sprzeniewierzenia środków publicznych - powiedział Mateusz Morawiecki.
Związek Pracodawców Business & Science Poland nie odpowiedział szczegółowo na nasze pytania, ale w oświadczeniu stwierdził: "nasza organizacja, podobnie jak inne tego typu podmioty, działa całkowicie apolitycznie. Wspieramy wszystkich, którym zależy na polskiej gospodarce, niezależnie od poglądów politycznych czy przynależności partyjnej". Adam Bielan nie odpowiedział na pytania dotyczące umowy koalicyjnej.
Czytaj też:
Patryk Michalski, dziennikarz Wirtualnej Polski