Minister, co chciał się wykazać przed Amerykanami
W marcu 2002 roku szef macedońskiego MSW Lube Boszkoski w świetle jupiterów poinformował o spektakularnym sukcesie podległych mu sił specjalnych. Minister ogłosił, że komandosi zlikwidowali powiązaną z Al-Kaidą siedmioosobową grupę islamskich terrorystów, szykującą zamachy na ambasady USA, Wielkiej Brytanii i Niemiec.
Zachód do rewelacji ministra podszedł z rezerwą, jednak gdy w Skopje władzę objęła nowa ekipa, na jaw wyszła ponura prawda. Okazało się, że cała sprawa została ukartowana przez służby podległe Boszkoskiemu, który chciał się wykazać przed Amerykanami i liczył na pomoc finansową w "walce z terroryzmem".
Macedońscy agenci najpierw zwabili imigrantów z Pakistanu obietnicą przerzutu na Zachód i pomocy w znalezieniu pracy, a następnie zastrzelili wszystkich z zimną krwią. Aby móc odtrąbić wielki sukces, zabitym podrzucono karabiny maszynowe i wersety z Koranu. Boszkoski wszystkiemu zaprzeczył, ale przezornie uciekł do Chorwacji skąd ogłosił, że sprawa została spreparowana przez jego politycznych wrogów. Macedońskie władze oficjalnie przeprosiły rodziny zabitych imigrantów.
Na zdjęciu: ruiny konsulatu honorowego Macedonii w Karaczi po zamachu bombowym w grudniu 2002 roku. W środku budynku znaleziono ciała trojga zamordowanych pracowników placówki. Według pakistańskiej policji była to prawdopodobnie zemsta fundamentalistów islamskich za akcję macedońskich sił specjalnych.