Człowiek naszego człowieka
Jerzy Kowalczyk z biura ministra rolnictwa Marka Sawickiego - tak przedstawił się dziennikarz TVN Mateusz Hładki, w rozmowie z Adamem Kocem, dyrektorem Agencji Rynku Rolnego w Bydgoszczy.
- Pod Bydgoszcz przeprowadza się człowiek naszego człowieka, syn zaufanego działacza i bliskiego przyjaciela pana ministra Sawickiego. Sytuacja jest niełatwa, młody człowiek szuka pracy. Czy ewentualnie moglibyśmy liczyć na jakąś pańską pomoc? - pyta dziennikarz.
- Tak, nie ma problemu - odpowiada bez zastanowienia dyrektor ARR. Oferuje etat specjalisty, ubolewa, że nie ma możliwości zaoferowania stanowiska kierowniczego. Protegowany ministra ma na początek dostać wynagrodzenie w wysokości 2 tys. zł netto. Adam Koc zapewnia, że sam rozstrzyga konkurs na oferowane stanowisko.
Dyrektor agencji spotkał się z podstawionym kandydatem na pracownika i poinstruował go, jakich pytań może spodziewać się na rozmowie kwalifikacyjnej przed komisją rekrutacyjną, której przewodniczy. W kolejnej rozmowie z dziennikarzem zapewnił, że sprawa jest załatwiona.
Po ujawnieniu prowokacji Adam Koc złożył rezygnację.