Zatrzymania w Turcji. Chcą aresztu dla fotoreportera
Sąd w Stambule wydał nakaz aresztowania fotoreportera agencji AFP, Yasina Akgula, za rzekomy udział w nielegalnym zgromadzeniu - poinformował Turecki Związek Dziennikarzy. We wtorek turecka prokuratura zawnioskowała do sądu o areszt dla 206 uczestników protestów w Stambule.
- Aresztowanie Yasina Akgula: Fotoreporter AFP został zatrzymany w Stambule pod zarzutem udziału w nielegalnym zgromadzeniu. Obrońcy planują odwołanie, podkreślając, że Akgul wykonywał swoją pracę.
- Protesty w Turcji: Zatrzymania są częścią reakcji na protesty po aresztowaniu burmistrza Stambułu, Ekrema Imamoglu.
- Zakaz zgromadzeń: Władze Stambułu, Ankary i Izmiru wprowadziły zakaz zgromadzeń, który jest regularnie przedłużany.
Fotoreporter francuskiej agencji AFP Yasin Akgul trafił do aresztu na czas prowadzenia przeciwko niemu postępowania. Zarzuca mu się "udział w nielegalnym zgromadzeniu oraz niezastosowanie się do wezwania o rozejście się".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wielkie zamieszki w Turcji. Policja użyła siły
Aresztowania dziennikarzy w Turcji
Akgul został zatrzymany w swoim domu w poniedziałek w ramach akcji, podczas której w Stambule i Izmirze zatrzymano również dziewięciu innych dziennikarzy. Wśród 206 osób, których aresztowania zażądała we wtorek prokuratura, znalazło się siedmiu dziennikarzy. Obrońcy Akgula zapowiedzieli odwołanie się od decyzji, podkreślając, że fotoreporter wykonywał jedynie swoją pracę, a nie uczestniczył w proteście.
We wtorek zatrzymano także 55 osób podejrzewanych o zniesławienie rodziny prezydenta Turcji Recepa Tayyipa Erdogana podczas poniedziałkowego protestu - podaje turecka telewizja NTV.
Protesty po aresztowaniu burmistrza Stambułu
Protesty w Turcji są odpowiedzią na zatrzymanie opozycyjnego burmistrza Stambułu, Ekrema Imamoglu, oskarżonego o korupcję i związki z organizacją terrorystyczną. Od 19 marca, kiedy zorganizowano pierwszy protest, zatrzymano 1418 osób podejrzanych o udział w nielegalnych demonstracjach. Władze Stambułu, Ankary i Izmiru wprowadziły zakaz zgromadzeń, który jest regularnie przedłużany.
- Nie będziemy czynić żadnych ustępstw wobec tych, którzy próbują terroryzować ulice, atakować nasze wartości narodowe i moralne, a także naszych funkcjonariuszy - stwierdził minister spraw wewnętrznych Turcji Ali Yerlikaya.
Czytaj też: