Masowe protesty w Turcji. Policja starła się z demonstrantami

Demonstracje w Stambule są największe od ponad dekady. Protestujący, obawiając się rozpoznania, zakrywają twarze maskami. Wielu z nich uważa, że aresztowanie Imamoglu to polityczny ruch mający na celu wyeliminowanie go z wyborów prezydenckich w 2028 r.

Choć większość protestów przebiegała pokojowo, w niektórych miastach, takich jak Ankara i Izmir, doszło do starć z policją.

Funkcjonariusze użyli armatek wodnych i gazu łzawiącego, a niektórzy demonstranci rzucali kamieniami i fajerwerkami. Minister spraw wewnętrznych Turcji poinformował o zatrzymaniu 323 osób w związku z zamieszkami.

Imamoglu został oskarżony o korupcję, prowadzenie organizacji przestępczej i inne przestępstwa. Sam nazywa te zarzuty "niewyobrażalnymi oskarżeniami i oszczerstwami". Został przewieziony do więzienia Silivri, co wywołało jeszcze większe oburzenie społeczne.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Rząd turecki zaprzecza, jakoby aresztowanie miało podłoże polityczne, twierdząc, że sądy działają niezależnie. Tymczasem Partia Ludowo-Republikańska (CHP) rozpoczęła wybory prezydenckie, w których Imamoglu jest jedynym kandydatem.

W mediach społecznościowych Imamoglu podziękował za wsparcie, podkreślając, że "naród da rządowi niezapomnianą lekcję".

Kotłuje się w Turcji. Burmistrz Stambułu pozbawiony stanowiska

Napięta sytuacja w Stambule. Wozy opancerzone na ulicach

Gorąco w Turcji. Wzywa 86 mln osób do walki o demokrację

Źródło: Sky News