Protest wyborczy PiS. Według PKW nie ma powodu, by ponownie liczyć głosy
Do Sądu Najwyższego wpłynęło ponad 70 protestów wyborczych. Niektórym z nich przyjrzała się PKW, wyraziła stanowisko w sprawie kilkunastu. - Uznaliśmy, że protest PiS nie zasługuje na uwzględnienie - przyznał szef Komisji Wiesław Kozielewicz.
Państwowa Komisja Wyborcza ocenia protesty wyborcze i przekazuje swoje stanowisko do Sądu Najwyższego, który podejmie ostateczną decyzję. Na razie rozpoznała kilkanaście z ponad 70 protestów. Informację przekazał w rozmowie z dziennikarzem TOK FM szef PKW Wiesław Kozielewicz.
Przyznał, że PKW uznała, że protest PiS "nie zasługuje na uwzględnienie". - Argumenty podniesione nie uprawniają do przyjęcia, że doszło do naruszenia w takim zakresie, że miałoby to wpływ na wynik wyborów - tłumaczył. Jak podkreślił, według Komisji "nie ma powodu do ponownego przeliczenia głosów"
Przypomnijmy, że protesty wyborcze złożyli zarówno politycy Koalicji Obywatelskiej, jak i Prawa i Sprawiedliwości. PiS chce, by jeszcze raz policzono głosy w sześciu okręgach.
Opozycja informuje Radę Europy o protestach wyborczych PiS. Rzecznik A. Dudy: to haniebne
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl