Ogólnopolski Związek Zawodowy Pielęgniarek i Położnych rozpoczął w środę protest w całym kraju. W Warszawie pielęgniarki okupują budynki Ministerstwa Zdrowia, gminy Warszawa-Centrum i Mazowieckiej Kasy Chorych.
Pielęgniarki z regionu mazowieckiego OPZZ Pielęgniarek i Położnych domagają się niedopuszczenia do prywatyzacji szpitali, a także ustawowego poparcia wzrostu płac pracowników ochrony zdrowia i skoordynowania polityki ochrony zdrowia w województwie mazowieckim.
Protesty pielęgniarek trwają też w innych częściach kraju. _ Mają to być pikiety, okupacje budynków i głodówki. W jednym z regionów pielęgniarki są gotowe nawet odejść od łóżek_ - powiedziała szefowa związku Bożena Banachowicz. _ Ogniska zapalne protestów będą w całym kraju dopóty, dopóki nie uzyskamy w jakimś akcie prawnym zapisów gwarantujących nam godziwe wynagrodzenie_ - dodała.
26 pielęgniarek i położnych z Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Białymstoku rozpoczęło w środę głodówkę. Domagają się wzrostu płac o 200-300 zł, a docelowo takiej podwyżki, by ich płace dorównały średniej krajowej w sferze przedsiębiorstw.
Pielęgniarki mówią, że ich płace realnie spadają i zarabiają nadal po kilkaset złotych, podczas gdy ceny wszystkich podstawowych artykułów ciągle rosną.
Kilkadziesiąt pielęgniarek z likwidowanego szpitala w Chojnowie rozpoczęło w środę okupację siedziby starostwa powiatowego w Legnicy. Kobiety przyszły tam z walizkami i plecakami, w których mają śpiwory i materace.
Pielęgniarki przyszły do starostwa, bo jest on organem założycielskim dla chojnowskiego szpitala, w którym pracowały. Decyzja o likwidacji placówki zapadła we wrześniu, a 18 października załoga otrzymała wypowiedzenia. Protestujące kobiety mówią, że zaległości, jakie ma wobec nich pracodawca -wynoszą po kilka tysięcy złotych na osobę.
We wtorek strajk okupacyjny swojej placówki rozpoczęły pielęgniarki i położne Szpitala Wojewódzkiego we Włocławku. Żądają podwyżek płac do średniej krajowej, wypłaty zaległych "trzynastek" i dodatku inflacyjnego. W strajku okupacyjnym bierze udział ok. 100 spośród 600 pielęgniarek i położnych szpitala, które zajęły izbę przyjęć.
We wtorek głodówkę rozpoczęło również pięć pielęgniarek ze szpitala im. Pasteura w Łodzi. Domagają się podwyżki pensji do średniej krajowej, wypłaty "trzynastki" za 1999 r. i tego, by premia stała się stałym składnikiem ich wynagrodzenia.(aso)