PolskaProtest medyków. Komitet strajkowy ostro do rządu: minister zdrowia napluł nam w twarz

Protest medyków. Komitet strajkowy ostro do rządu: minister zdrowia napluł nam w twarz

Protest medyków pod KPRM nadal trwa. Demonstranci domagają się spotkania z premierem. - Zamiast spotkać się z nami w białym miasteczku, kolejny raz minister zdrowia zdecydował się napluć nam w twarz. Nie boję się tych słów. Kolejny raz minister pokazał, że medycy nie są ważni - tłumaczył Gilbert Kolbe, rzecznik tzw. białego miasteczka 2.0.

Protest medyków. Komitet strajkowy ostro do rządu: To była kolejna próba pacyfikacji. Na zdjęciu Anna Bazydło, wiceprzewodnicząca Porozumienia Rezydentów
Protest medyków. Komitet strajkowy ostro do rządu: To była kolejna próba pacyfikacji. Na zdjęciu Anna Bazydło, wiceprzewodnicząca Porozumienia Rezydentów
Źródło zdjęć: © PAP | Radek Pietruszka
Marek Mikołajczyk

Pat w sprawie ochrony zdrowia trwa. W poniedziałek minister zdrowia Adam Niedzielski ponowił propozycję spotkania z komitetem protestacyjnym. Do rozmów we wtorek jednak nie doszło.

Jak podkreślają przedstawiciele komitetu strajkowego, "premier chowa się za ministrem zdrowia". - Ministerstwo zdrowia powinno być szczególnym miejscem dialogu. Natomiast to zaproszenie, które zostało wczoraj wystosowane, to nie było zaproszenie do dialogu. To było zaproszenie do monologu. To nie było zaproszenie do współpracy. To była kolejna próba pacyfikacji środowiska medyków - przekazał Grzegorz Sikora, rzecznik komitetu protestacyjnego na konferencji prasowej.

- Gdybyśmy byli bojaźliwi, to nie zaszlibyśmy tutaj. (...) My się nie boimy. Stoimy tutaj. To rząd się boi, ogrodził się zasiekami. Nie chcieli dopuścić nas do miejsca, gdzie docelowo chcieliśmy rozbić białe miasteczko. Jesteśmy oburzeni, że władza odgradza się od obywateli - dodała z kolei Krystyna Ptok, przewodnicząca Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych.

- Zamiast spotkać się z nami w białym miasteczku, kolejny raz minister zdrowia zdecydował się napluć nam w twarz. Nie boję się tych słów. Kolejny raz minister pokazał, że medycy nie są ważni. Kolejny raz minister i premier pokazali, że coś jest ważniejsze od ochrony zdrowia dla Polek i Polaków. My się na to nie godzimy - podkreślał Gilbert Kolbe, rzecznik tzw. białego miasteczka 2.0.

Na konferencji w tzw. białym miasteczku kilkukrotnie podkreślono, że protestujący obecnie domagają się rozmów wyłącznie z szefem rządu.

- Minister zdrowia obiecał nam rozmowy po poprzedniej fali pandemii, do czego nigdy nie doszło. Skoro pan minister jest osobą, która nas okłamuje i nie wywiązuje się ze swoich obowiązań, to jaki jest sens z nim rozmawiać? A tym samym z jego nowo powołanym podwładnym. To jest demagogia ze strony ministerstwa zdrowia. Dlatego teraz rozmowa z premierem jest kluczowa. Minister nie powinien w ogóle zabierać głosu w tym temacie - oświadczył Wojciech Szaraniec, przewodniczący Porozumienia Rezydentów.

Nie będzie spotkania z premierem? Minister Niedzielski tłumaczy

Protest medyków trwa od soboty. Demonstranci rozbili pod Kancelarią Premiera tzw. białe miasteczko. Domagają się m.in. natychmiastowego podniesienia płac, poprawienia warunków pracy i wprowadzenia urlopów zdrowotnych po 15 latach pracy zawodowej. Jak tłumaczą, będą protestować do skutku.

- Celem dzisiejszego spotkania miało być wyjaśnienie pewnych wątpliwości i rachunków związanych z postulatami protestujących. Na razie koszt tych postulatów to 100 mld zł rocznie. Chcieliśmy dzisiaj porozmawiać o realności tych postulatów, a niestety to zaproszenie nie spotkało się z zainteresowaniem protestujących - tłumaczył szef MZ na wtorkowej konferencji prasowej.

W jego ocenie brak stawienia się protestujących nas spotkaniu oznacza "pewną bojaźliwość rozmawiania na argumenty". - Ponieważ problemy w systemie opieki zdrowia narastają, ja nie mogę czekać na reakcję, dlatego postanowiliśmy porozmawiać o tych problemach na forum trójstronnym w najbliższy czwartek - przekazał Niedzielski, dodając, że "dopóki strony nie znajdą rozwiązania", premier nie będzie brał udział w rozmowach.

Medycy konsekwentnie domagają się rozmów z szefem rządu. - Jeśli premier Morawiecki uważa, że należy urealnić propozycje dotyczące podwyżek, to my odpowiadamy tym samym. (…) Oczekujemy spotkania z premierem. Jeśli minister uważa, że propozycje są z kosmosu, czy też z Marsa, to my pytamy, z jakiej planety są żądania ministerstwa - tłumaczył w rozmowie z dziennikarzami Grzegorz Sikora, rzecznik prasowy Komitetu Protestacyjno-Strajkowego Pracowników Ochrony Zdrowia.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (113)