Prokuratura wzywa Tuska na przesłuchanie o Smoleńsku. Deresz nie ma złudzeń
- Całe to zamieszanie jest tragiczną grą, która została zaplanowana przez Ziobrę i Macierewicza - twierdzi Paweł Deresz, mąż Jolanty Szymanek-Deresz, która zginęła w katastrofie 10 kwietnia. Były lider PO po raz drugi stawi się przed prokuraturą w sprawie śledztw okołosmoleńskich. Wdowiec po posłance SLD twierdzi, że ktoś inny powinien zeznawać.
02.08.2017 | aktual.: 02.08.2017 16:36
Donald Tusk będzie ponownie zeznawał w prokuraturze w sprawie wyjaśnienia szczegółów związanych z katastrofą smoleńską. Szef Rady Europejskiej stawi się na przesłuchanie w czwartek, 3 sierpnia. Były premier będzie zeznawał jako świadek, poprzednio był przesłuchiwany w kwietniu. Jak twierdzi Paweł Deresz, mąż Jolanty Szymanek-Deresz Prokuratura Krajowa nie powinna wzywać eks-szefa PO na spotkanie – Donald Tusk ma znacznie mniej do powiedzenia niż Jarosław Kaczyński – twierdzi Deresz.
Według Pawła Deresza przesłuchanie jest polityczną grą prokuratury, która ma za zadanie dokuczyć Tuskowi, a ten nie będzie miał nic ciekawego do powiedzenia. – Powinni zająć się tymi, którzy bezpośrednio odpowiadali za przygotowanie tej wizyty jak Jacek Sasin czy Andrzej Duda. Istnieją przecież dokumenty w tej sprawie – wskazuje mąż byłej szefowej Kancelarii Prezydenta. Obecna głowa państwa w czasie katastrofy smoleńskiej była podsekretarzem stanu w Kancelarii Prezydenta RP.
Donald Tusk był już wzywany z sprawie szczegółów współpracy Służby Kontrwywiadu Wojskowego z rosyjskim odpowiednikiem. Deresz sądzi, że to nie musi być ostatnie wezwanie byłego szefa Platformy Obywatelskiej przez prokuraturę. – Jarosław Kaczyński gra tragedią smoleńską. Prawo i Sprawiedliwość przeżywa ciężkie dni, stąd powrót do retoryki smoleńskiej – mówi wdowiec po posłance SLD.
Paweł Deresz pytany czy przewodniczący Rady Europejskiej nie powinien, tak jak wspominał, skorzystać z przysługującego mu immunitetu zaprzeczył. Tłumaczy, że Tusk jest świadomym politykiem, a są to różne sprawy. – Całe to zamieszanie jest tragiczną grą, która została zaplanowana przez Ziobrę i Macierewicza - zakończył Deresz.
Były lider PO jest wzywany jako świadek w związku niedopełnieniem obowiązków przez funkcjonariuszy publicznych. Prokuratura w wydanym oświadczeniu zarzuca im szereg błędów ujawnionych w trakcie prowadzonych obecnie ekshumacji.