Prokuratura wyjaśnia okoliczności ucieczki z sądu
Łódzka prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie ucieczki Krzysztofa Jędrzejczaka, jednego z głównych oskarżonych w procesie tzw. łódzkiej ośmiornicy, który zbiegł z sądu w środę przed południem.
Niezależnie od policji, śledztwo prowadzi również wydział do spraw przestępczości zorganizowanej Prokuratury Okręgowej w Łodzi. Ma ono przede wszystkim ustalić okoliczności, w jakich doszło do ucieczki Jędrzejczaka - powiedziała w czwartek rzecznik Prokuratury Apelacyjnej w Łodzi Jolanta Badziak.
W środę na polecenie Komendanta Głównego Policji wszczęto postępowanie dyscyplinarne i zawieszono w czynnościach służbowych zastępcę naczelnika sekcji policji sądowej Komendy Miejskiej Policji w Łodzi oraz troje podległych mu funkcjonariuszy.
Nie wykluczamy, że dzisiaj zapadną kolejne decyzje personalne w tej sprawie - powiedział rzecznik łódzkiej policji podinspektor Jarosław Berger.
Do ucieczki Jędrzejczaka doszło w środę w korytarzu łączącym salę rozpraw z pomieszczeniem w piwnicy budynku Sądu Okręgowego, gdzie przebywają oskarżeni doprowadzani z aresztu. W trakcie przerwy w rozprawie dziewięciu oskarżonych konwojowanych było przez sześciu funkcjonariuszy zarówno z policji sądowej jak i oddziałów prewencji.
Jędrzejczak uznawany jest za groźnego przestępcę, ale wśród konwojujących nie było policjantów z kompanii antyterrorystycznej.
W trakcie konwojowania Jędrzejczak, któremu nie założono kajdanek, wyszedł przez drzwi jednego z pomieszczeń, które nie miały odpowiednich zabezpieczeń. W sądzie uciekinier zdążył się jeszcze przebrać; kamery zarejestrowały jak Jędrzejczak wychodzi z budynku w krótkich spodenkach. Ucieczkę zauważono dopiero po kilkunastu minutach.
Według ustaleń Inspektoratu Komendanta Wojewódzkiego Policji doszło do rażącego naruszenia przepisów o konwojowaniu aresztowanych. Liczba policjantów była za mała, a przebieg samego konwoju był nieprawidłowy. Do Łodzi została wydelegowana z KGP specjalna grupa inspekcyjna, która ma wyjaśnić wszystkie okoliczności zdarzenia, przede wszystkim osobistą odpowiedzialność za zaistniałą sytuację szefostwa Komendy Miejskiej, które nadzoruje organizację konwojów na terenie Łodzi. Policja nie wyklucza, że ucieczka Jędrzejczaka była wcześniej przygotowana. Za zbiegiem rozesłano list gończy.
37-letni Krzysztof Jędrzejczak pseud. Jędrzej to - według prokuratury - jeden z członków ramienia zbrojnego mafii, "łódzkiej ośmiornicy". To właśnie jemu prokuratura zarzuca zlecenie zabójstwa jednego z bossów łódzkiego świata przestępczego Ireneusza J. ps. Gruby Irek oraz uprowadzenia biznesmenów.
Tzw. łódzka ośmiornica to grupa ujawniona przez organa ścigania w czerwcu 1999 roku. Według ustaleń prokuratury, mafia, której centrala znajdowała się w Łodzi, zajmowała się głównie przestępstwami gospodarczymi i podatkowymi, ale ma na swym koncie także rozboje, zabójstwa, napady i uprowadzenia. W wyniku działań "ośmiornicy" Skarb Państwa stracił co najmniej 300 mln zł. (aka)