Prokuratura ściga antysemityzm w TVP. Tempo oszałamia
Minuta nagrania na miesiąc - w takim tempie policjanci spisują z kasety słowa, które padły na antenie TVP. Od 7 lutego prokuratura sprawdza, czy Marcin Wolski i Rafał Ziemkiewicz znieważyli Żydów.
29 stycznia w programie satyryczno-politycznym "W tyle wizji" na antenie TVP Info prowadzący Marcin Wolski (dyrektor TVP 2) i Rafał Ziemkiewicz analizowali aferę związaną z nowelizacją ustawy o IPN. Odwołując się do logiki i argumentów używanych przez Żydów, stwierdzili, że "naród żydowski współuczestniczył we własnej zagładzie", a obozy, w których ginęli nie były niemieckie ani polskie, tylko żydowskie. "Bo w końcu kto obsługiwał krematoria?" "no i kto w nich ginął?".
Te wypowiedzi wywołały skandal i lawinę oskarżeń o antysemityzm. Wolski dzień później przeprosił na Twitterze, Ziemkiewicz idzie w zaparte. 7 lutego, po interpelacji poselskiej PO Prokuratura Okręgowa w Warszawie na polecenie Zbigniewa Ziobry wszczęła postępowanie. Śledczy sprawdzają czy Wolski i Ziemkiewicz publicznie znieważyli kierując się przynależnością narodową, etniczną, rasową lub wyznaniową. Grozi za to do 3 lat pozbawienia wolności.
27 lutego okazało się, że TVP nie wysłała materiałów, o jakie 20 dni wcześniej wystąpił prokurator, czyli zapis odcinka "W tyle wizji". Być może dlatego, że jest on publikowany na stronach internetowych TVP tuż po emisji. 6 marca prokuratura otrzymuje od TVP nagrania na kasetach wideo.
21 marca rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie informuje "GW", że postępowanie jest na etapie czynności sprawdzających. Nagrania zostaną odtworzone; spisane i opisane wypowiedzi publicystów jak i poszczególne komentarze. "Decyzje co do dalszego toku postępowania prokurator podejmie po wykonaniu tych czynności". 24 kwietnia rzecznik ponownie poinformował "Wyborczą" o "postępach" w postępowaniu - "czynności nie zostały jeszcze zakończone".
Wypada mieć nadzieję, że prokuratura, zgodnie z przysłowiem, choć nierychliwa, okaże się sprawiedliwa.
Masz ciekawe zdjęcie, filmik lub newsa? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Źródło: Gazeta Wyborcza