Kontrowersyjne odcinki programów TVP Info o Żydach. Jest postępowanie prokuratury
Słowa Rafała Ziemkiewicz i Marcina Wolskiego o Żydach z "W tyle wizji" oraz tweety pokazane w "Studiu Polska" mają mieć swoje konsekwencje. Sprawą zajęła się prokuratura. Zrobiła to na wniosek prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry.
Postępowanie sprawdzające prowadzi Prokuratora Okręgowa w Warszawie. Ma sprawdzić, czy w wypowiedziach Ziemkiewicza i Wolskiego oraz pokazanych w telewizji tweetach nie naruszono art. 257 Kodeksu Karnego.
Co kryje się pod tym numerem? "Kto publicznie znieważa grupę ludności albo poszczególną osobę z powodu jej przynależności narodowej, etnicznej, rasowej, wyznaniowej albo z powodu jej bezwyznaniowości lub z takich powodów narusza nietykalność cielesną innej osoby, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3” - głosi artykuł.
O sprawie poinformował w czwartek Robert Hernand, zastępca prokuratora generalnego. Zapytał go o nią poseł Platformy Obywatelskiej Andrzej Halicki podczas posiedzenia Sejmu.
Hernand jednocześnie podkreślił, że dopiero po przeprowadzeniu postępowania sprawdzającego prokurator zdecyduje, czy są podstawy do podjęcia postępowania przygotowawczego. Jak stwierdził, postępowanie dotyczy dwóch programów TVP Info. Podkreślił jednak, że nie obejmuje tego, czy w związku z emisją tych wypowiedzi zarząd firmy nie naruszył ustawy o radiofonii i telewizji określającej m.in. misję mediów publicznych.
Niesmaczne żarty
Przypomnijmy, jakie słowa padły podczas programu "W tyle wizji". "Stosując taką terminologię można powiedzieć, że to nie były niemieckie ani polskie, tylko żydowskie obozy. Bo w końcu kto obsługiwał krematoria?" - pytał Wolski. "No i kto w nich ginął?" - dopowiedział Ziemkiewicz.
Mężczyźni żartowali też ze skandalu, który wybuchł w Niemczech po ujawnieniu przez media, że koncerny samochodowe testowały szkodliwość spalin na ludziach i małpach. Nawiązywali przy tym do Holokaustu.
- To taka stara niemiecka tradycja. Podpuszczamy tę rurę do komory... - powiedział Ziemkiewicz. - Nie do komory, ona okazała się bardziej wydajna. To była taka metoda prób i błędów. Na początku były takie samochody, można powiedzieć - komory gazowe na kółkach - wtrącił Wolski. - Ale skarżyli się Niemcy, że to długo trwa, że trzeba dobijać tych nieodgazowanych... Przeszli na lepsze technologie. Dzisiaj okazuje się: gazowanie małp... - dodał Ziemkiewicz.
Wolski ostatecznie na Twitterze przeprosił wszystkich, którzy poczuli się dotknięci jego komentarzami.