"Wiedzą, że ich obserwujemy". NATO ostrzega Rosję
NATO wykazuje wysoki poziom czujności i zrozumienia obecnej sytuacji - mówi Arlo Abrahams w rozmowie z agencją Unian. - Wiedzą, że ich obserwujemy. To samo w sobie działa odstraszająco - podkreślił rzecznik Połączonego Dowództwa Morskiego NATO.
Najważniejsze informacje:
- NATO stale monitoruje aktywność Rosji w regionie bałtyckim.
- Brak incydentów dywersyjnych od rozpoczęcia operacji "Baltic Sentry".
- Współpraca Ukrainy z NATO w zakresie technologii morskich.
NATO, w odpowiedzi na obecną sytuację, zapewnia, że Sojusz jest w pełnej gotowości do szybkiej reakcji na możliwe zagrożenia ze strony Rosji. Arlo Abrahams podkreślił, że potencjalne działania Rosji są dokładnie obserwowane.
- Wiedzą, że ich obserwujemy. To samo w sobie działa odstraszająco - przekonuje.
Jakie środki podejmuje NATO wobec zagrożeń?
Rzecznik Połączonego Dowództwa Morskiego NATO zaznaczył, że Sojusz stosuje złożoną strategię opartą na monitorowaniu powietrzno-morskim, która zapewnia szybką reakcję na każdą wrogą działalność. Działania te są kluczowe dla utrzymania bezpieczeństwa w regionie i pozwalają na skuteczne podejmowanie działań w razie potrzeby.
Negocjacje w Paryżu. Zełenski i Macron obrali strategię
- Cel jest tu potrójny. Po pierwsze, stałe zrozumienie sytuacji. Jest to bardzo ważne, ponieważ daje sojusznikom możliwość szybkiego reagowania. Może to być każde złośliwe działanie, czy to zagrożenie ze strony rosyjskiej marynarki wojennej, czy groźba sabotażu ze strony wrogiego podmiotu, o którym nie wiemy i którego obecnie nie rozumiemy. Pomaga nam to jednak zrozumieć sytuację i w razie potrzeby zareagować odpowiednio, wspólnie - mówi agencji Unian.
- Dlatego wspomniałem wyżej, że mamy znaczącą obecność morską i czujność w miejscach takich jak Daleka Północ i Morze Norweskie, we wschodniej części Morza Śródziemnego, ponieważ niektóre problemy, które istnieją na Bałtyku, występują również na innych wodach w całym obszarze euroatlantyckim - dodał.
Źródło: Unian