Prokuratura nie zbada kolizji prezydenckiej limuzyny. Zwrócono dokumenty

Krakowscy śledczy nie będą się zajmować sprawą kolizji prezydenckiej limuzyny. 27 lutego samochód najechał na betonowy separator.

Prokuratura nie zbada kolizji prezydenckiej limuzyny. Zwrócono dokumenty
Źródło zdjęć: © WP.PL | Maciej Kmita
Karolina Kołodziejczyk

05.03.2018 | aktual.: 05.03.2018 17:03

O decyzji śledczych poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej prok. Janusz Hnatko. Jak podkreśla, nie było "podstaw do podejmowania jakichkolwiek czynności". Dlatego zwrócono akta do Komendy Miejskiej Policji, która będzie kontynuować postępowanie, traktując je jako ewentualne wykroczenie.

Warto przypomnieć, że wcześniej prokuratura zapowiadała, że sprawdzi, czy istniało zagrożenie dla bezpieczeństwa osób przewożonych w prezydenckiej limuzynie.

Na moście Powstańców Śląskich w centrum Krakowa samochód prezydenta najechał na betonowy separator oddzielający torowisko od jezdni i na nim zawisł. Prezydentowi, ani towarzyszącej mu żonie, nic się nie stało. Limuzyna nie mogła jednak jechać dalej. Andrzej Duda był zmuszony przesiąść się do auta zastępczego.

W tej sprawie wewnętrzne postępowanie prowadzi Służba Ochrony Państwa, która poinformowała, że funkcjonariusz, który prowadził limuzynę, posiada wieloletnie doświadczenie jako kierowca samochodów tzw. grup ochronnych.

Źródło: RMF FM

Zobacz także
Komentarze (7)