Sprawdzili telefony kierowcy TIR-a. Nowe ustalenia ws. karambolu

Prokuratura złożyła zażalenie na decyzję sądu o niearesztowaniu podejrzanego o spowodowanie katastrofy drogowej na S7 - przekazał w piątek rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gdańsku. Prok. Mariusz Duszyński poinformował również, że biegli przebadali też drugi telefon, który znajdował się w kabinie Mateusza M.

Karambol, do którego doszło na S7Prokuratura podaje nowe informacje ws. karambolu, do którego doszło na S7
Źródło zdjęć: © Ochotnicza Straż Pożarna w Lublewie Gdańskim
Aleksandra Wieczorek

- Właśnie zostało złożone zażalenie na brak tymczasowego aresztowania w Sądzie Rejonowym w Gdańsku - przekazał w piątek prok. Mariusz Duszyński, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Gdańsku. Jak dodał, na razie nie będzie odnosił się do treści zażalenia, bo z argumentami będzie w pierwszej kolejności zapoznawał się sąd.

Prokurator poinformował też, że "pozyskano kolejną opinię biegłego z zakresu informatyki po zbadaniu drugiego telefonu, który był użytkowany przez podejrzanego". - Wyniki badania nie wskazały na żadne dane, które mają znaczenie dla tej sprawy - podał.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Ogień odciął im drogę ucieczki. Dramatyczne nagranie z Płocka

Zapytany przez dziennikarzy, czy w związku z tym można wykluczyć użytkowanie urządzeń elektronicznych przez kierowcę, prok. Duszyński, przekazał:

- Nic o laptopie ani tablecie nie wiem, natomiast cały czas postępowanie trwa, cały czas materiał dowody jest analizowany, być może po uzyskaniu dodatkowych dowodów i ponownej analizie wnioski będą inne. Na ten moment nie ma żadnych informacji o użytkowaniu innego urządzenia poza tym, że dwa telefony komórkowe znajdowały się w kabinie samochodu użytkowanego przez podejrzanego - dodał.

Karambol na S7. Nie żyje czworo dzieci, 15 osób rannych

Do karambolu na remontowanym odcinku trasy S7 w Borkowie pod Gdańskiem doszło w ubiegły piątek. W katastrofie uczestniczyło 21 pojazdów - 18 osobowych i trzy ciężarówki. Pojazdami poruszało się łącznie 56 osób.

37-letni kierowca tira - Mateusz M. - usłyszał zarzut spowodowania katastrofy w ruchu lądowym zagrażającej życiu i zdrowiu wielu osób oraz mieniu wielkich rozmiarów, w wyniku której śmierć poniosły cztery osoby, a 15 zostało rannych.

Wszystkie ofiary śmiertelne katastrofy to dzieci - dwaj chłopcy wieku 7 i 10 lat, 9-letnia dziewczynka i jej 12-letni brat. Sprawcy grozi do 15 lat więzienia.

W niedzielę prokuratura złożyła wniosek do sądu o tymczasowe aresztowanie podejrzanego na trzy miesiące, ale sąd nie uwzględnił tego wniosku i zdecydował o dozorze policji. Podejrzany siedem razy w tygodniu musi stawiać się we właściwym komisariacie policji.

Czytaj też:

Źródło artykułu: WP Wiadomości

Wybrane dla Ciebie

Niemcy miały współpracować z armią Putina. "Było zalecenie polityczne"
Niemcy miały współpracować z armią Putina. "Było zalecenie polityczne"
Walki i ofiary na granicy Pakistanu z Afganistanem. Padają oskarżenia
Walki i ofiary na granicy Pakistanu z Afganistanem. Padają oskarżenia
Pół miliona Izraelczyków dziękuje Trumpowi. "To koniec koszmaru"
Pół miliona Izraelczyków dziękuje Trumpowi. "To koniec koszmaru"
Czechy: Przyszły minister miał publikować rasistowskie wpisy
Czechy: Przyszły minister miał publikować rasistowskie wpisy
Małgorzata Manowska po raz trzeci odrzuca wniosek ws. Trybunału Stanu
Małgorzata Manowska po raz trzeci odrzuca wniosek ws. Trybunału Stanu
Shutdown w USA trwa. Trump obiecuje jednej grupie pensje
Shutdown w USA trwa. Trump obiecuje jednej grupie pensje
Polska wołowina na Malediwach? Nowy kierunek eksportu
Polska wołowina na Malediwach? Nowy kierunek eksportu
Intensywne ulewy na Florydzie. Auta pod wodą
Intensywne ulewy na Florydzie. Auta pod wodą
Dziennikarz poszedł do parku dzień po otwarciu. Pokazał jak wygląda
Dziennikarz poszedł do parku dzień po otwarciu. Pokazał jak wygląda
Zięć Trumpa w Strefie Gazy. Pojawił się też na demonstracji w Tel Awiwie
Zięć Trumpa w Strefie Gazy. Pojawił się też na demonstracji w Tel Awiwie
Eksplozja w fabryce amunicji w Tennessee. Nikt nie przeżył
Eksplozja w fabryce amunicji w Tennessee. Nikt nie przeżył
Dramat w Rzeszowie, Wiktor i Maja nie żyją. Nowe ustalenia
Dramat w Rzeszowie, Wiktor i Maja nie żyją. Nowe ustalenia