Prokurator Kazimierz Olejnik o sprawie prof. Bogdana Chazana: ręce opadają
Prokurator Kazimierz Olejnik w Radiu ZET ostro skrytykował decyzję prokuratury o umorzeniu śledztwa w sprawie profesora Bogdana Chazana. - Ręce opadają na niektóre decyzje prokuratorskie. To jest dla mnie niedopuszczalne i nie do przyjęcia - stwiierdził w audycji "Gość Radia ZET".
- Jeżeli ja słyszę o takich zachowaniach, to we mnie bunt narasta, ja się z tym nie zgadzam. Nieraz jest mi po prostu po ludzku wstyd, że można pójść na skróty i grą słowami, wyrwanymi zdaniami, kogoś rozgrzeszać bez względu na istotę sprawy - mówił prokurator o decyzji prokuratorów w tej sprawie..
Prokurator Olejnik stwierdził, że w sprawie Bogdana Chazana istota sprawy „jest naga i krzycząca”.
- Jeżeli komuś się wydaje, że da się gdzieś w polskim grajdołku coś pod dywan zamieść, to jest w głębokim błędzie. W szerokim zakresie świadomość prawna jest coraz szersza, są skargi do Strasburga i tam przegrywamy wszystko - dodał w rozmowie z Radiem ZET.
Kazimierz Olejnik porównał decyzję prokuratury, która stwierdziła, że dyrektor szpitala nie jest funkcjonariuszem publicznym, z oceną innego prokuratora, który uznał, że Antoni Macierewicz, będąc likwidatorem WSI nie był funkcjonariuszem publicznym. - Prokurator Seremet, twierdząc, przez pięć lat, że Antoni Macierewicz nie jest funkcjonariuszem, blokował wniosek o uchylenie mu immunitetu. Teraz no być może ten wniosek już w końcu przejdzie, ale po czasie, bo za chwilę czyny, których się dopuścił Antoni Macierewicz się przedawnią - mówił prokurator w rozmowie z Moniką Olejnik.
- Wydaje się, że Prokuratura powinna być oceniana również i z tego punktu widzenia, czy postępuje zgodnie z literą i z duchem prawa. Postępując zgodnie z literą można zabić ducha i coraz częściej będziemy mieli sytuacje, że wśród łańcuszka przyjaciół psy zająca zjadły. To jest dla mnie niedopuszczalne - stwierdził Kazimierz Olejnik.