Prokurator: dożywocie za zlecenie zabójstwa dziecka
Dożywocia żąda prokurator dla Krzysztofa J. z Suwałk za zlecenie zabójstwa 14-letniego Mariusza, który miał go obciążyć zeznaniami w sądzie.
06.06.2002 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Dla innego mieszkańca Suwałk, któremu prokuratura zarzuca dokonanie zabójstwa, oskarżyciel zażądał 25 lat więzienia. Obaj mężczyźni w pierwszej instancji zostali uniewinnieni z powodu niewystarczających dowodów. Dlatego Sąd Apelacyjny w Białymstoku skierował sprawę do ponownego rozpatrzenia do Sądu Okręgowego w Suwałkach.
Na ławie oskarżonych zasiadł z nimi jeszcze jeden mężczyzna, który pomógł w porwaniu 14-latka. Prokurator zażądał dla niego półtora roku pozbawienia wolności.
Według prokuratora, zbrodnia została zaplanowana i z konsekwencją zrealizowana przez mężczyzn. Najpierw wykopali dół głębokości półtora metra a potem zwabili chłopca do lasu, by go zabić.
Krzysztofowi J. prokuratura zarzuca sprawstwo kierownicze zabójstwa. Według niej, w maju 1996 roku mężczyzna podjął decyzję o zabójstwie Mariusza i zlecił je Marcinowi B. Na dowód kazał sobie przynieść ucho zamordowanego.
Z zeznań świadków wynika, że Mariusz zeznawał w sądzie przeciwko Krzysztofowi J. czym mu się naraził. Dlatego dzień przed zabójstwem doszło do próby jego porwania spod bloku, w którym mieszkał. Podczas ucieczki z 14-latkiem w bagażniku, samochód porywaczy uderzył w latarnię i napastnicy zbiegli.
Następnego dnia pod pretekstem pokazania chłopcu motocykla wywieźli go do lasu kilka kilometrów za Suwałkami, gdzie był już wykopany dół. Według prokuratury mężczyźni związali chłopca. Marcin B. miał udusić go sznurkiem, uderzyć nożem w klatkę piersiową i obciąć lewe ucho, by zanieść je Krzysztofowi J.
Ciało 14-latka, pozbawione ucha, zostało odnalezione dopiero dwa lata później.
Krzysztofowi J. postawiono także zarzut nakłaniania do fałszywych zeznań. Przebywając w areszcie śledczym miał namawiać współwięźnia do przyznania się do zabójstwa Mariusza, a w zamian oferował 25 tys. zł.
Ogłoszenie wyroku 12 czerwca.(miz)