Prof. Krzysztof Simon po raz kolejny odniósł się do sprawy reklamowanych przez siebie maseczek ochronnych. Lekarz utrzymuje, że nie złamał zasad etyki lekarskiej. - Ja to zrobiłem świadomie i celowo, porozumiawszy się z prawnikami, dlatego, że nikt nie reaguje na umieszczanie mojego wizerunku na lekach. Gdzie są organy państwa? Tego było dziesiątki różnych rzeczy - mówił w programie "Newsroom" WP profesor. Dodał, że w reklamie maseczek wziął udział, ponieważ "na rynku były różne badziewne maski". - Pojawiła się polska firma, uzyskała polski atest PZH. Bardzo dobre, ładne i przydatne maski. Wystąpiłem w reklamie promującej polską firmę - podkreślił lekarz. W rozmowie z Wirtualną Polska zdradził, że za reklamę nie przyjął żadnych pieniędzy. - Oczywiście zrezygnowałem z wynagrodzenia i złotówki nie wziąłem, żeby nikogo nie niepokoiło - powiedział prof. Simon.