ŚwiatProf. Kuźniar: Lucyfer z Żoliborza dewastuje Polskę

Prof. Kuźniar: Lucyfer z Żoliborza dewastuje Polskę

Prof. Kuźniar: Lucyfer z Żoliborza dewastuje Polskę
Źródło zdjęć: © Stopklatka YouTube
19.03.2017 05:16, aktualizacja: 19.03.2017 07:53

- Żeby tak dewastować polską politykę zagraniczną, to trzeba naprawdę być wyrafinowanym "pożytecznym idiotą" Kremla - mówi w rozmowie z portalem wiadomo.co politolog i dyplomata prof. Roman Kuźniar zwracając uwagę na misiewiczów, którzy rujnują polską dyplomację. Były doradca prezydenta Bronisława Komorowskiego uważa, że gdyby teraz miało przyjść z zewnątrz prawdziwe zagrożenie, to "z tym neobolszewickim szaleństwem w narodowo-katolickim przebraniu u władzy szkody byłyby nie do opisania".

Odnosząc się do słów prezydenta Andrzeja Dudy, który zadeklarował, że jest gotów na nowe otwarcie w relacjach z Donaldem Tuskiem zauważa, że to spóźniona reakcja, a prezydent powinien był próbować ratować Polskę przed tą klęską podczas unijnego głosowania.

Prezydent Andrzej Duda nie odgrywa żadnej, ale to absolutnie żadnej roli w polityce polskiej, także zagranicznej. Wystarczy, że jego partyjny przełożony, prezes Kaczyński, tupnie i wszystko natychmiast upadnie z tego, co ewentualnie prezydent Duda chciałby tkać w kontakcie z przewodniczącym Rady Europejskiej - mówi prof. Kuźniar.

Zdaniem rozmówcy portalu, to co wydarzyło się na szczycie, to katastrofa niemająca precedensu w dziejach najnowszych europejskiej dyplomacji. - Dyplomacja, choć fatalna, nie mogła wiele zdziałać, ponieważ stał za tym wszystkim Lucyfer z Żoliborza, czyli pan Kaczyński, który wytrwale pchał Polskę ku tej kompromitacji. Przykre jest to, że nie widać śladu refleksji obozu rządzącego - stwierdza prof. Kuźniar.

Komentuje też słowa Beaty Szydło, która swoją porażkę nazywa zwycięstwem. - Pani Szydło należy może przypomnieć, że poważne państwa potwierdzają swoją podmiotowość zwyciężając, odnosząc sukcesy, działając skutecznie w obronie swoich interesów narodowo-państwowych, a nie kompromitując się tak bezprzykładnie. To świadczy o głębokiej niedojrzałości Beaty Szydło do roli premiera - podsumowuje.

- To jest tupolewizm, który doszedł do szczytu polskiej polityki - irrealizm i irracjonalizm w jednym. Polska w tej chwili nie spełnia już kryteriów członkostwa UE, a Unia to widzi. Gdyby miały ruszyć negocjacje członkowskie teraz, to nie zostalibyśmy do nich dopuszczeni, bo przestaliśmy spełniać kryteria kopenhaskie. Kryteria, które zostały przyjęte w roku 1993 dla wszystkich potencjalnych kandydatów, do dziś są obowiązujące - zauważa były doradca prezydenta Bronisława Komorowskiego. Zdaniem prof. Kuźniara wypowiedzi Kaczyńskiego świadczą o całkowitej nieznajomości Unii Europejskiej, jej zasad, logiki działania. - Opowiada te bzdury, że nie pozwoli na Unię dwóch prędkości. Tego się nie da słuchać. On tu nie ma nic do gadania. Nikt nie będzie się go pytał. Na przykład strefa euro jest warunkiem sine qua non, to nie jest warunek niewystarczający, ale konieczny, żeby być w ścisłym jądrze Unii, wśród państw, które będą decydować o dalszym kierunku rozwoju Wspólnoty - mówi.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (1717)
Zobacz także