PolskaProces ws. śmierci Jerzego Ziobry: prokurator złożył wniosek o wyłączenie sędzi

Proces ws. śmierci Jerzego Ziobry: prokurator złożył wniosek o wyłączenie sędzi

Proces w sprawie śmierci ojca ministra sprawiedliwości - Jerzego Ziobry wciąż trwa. Po raz kolejny nie udało się zamknąć przewodu sędziowskiego. Prokurator złożył wniosek o wyłączenie sędzi przewodniczącej z rozpoznawania sprawy. Domaga się też przekazania sprawy do innego sądu. Obrońcy lekarzy sprzeciwili się wnioskom prokuratora. Ogłoszono przerwę w rozprawie do 10 lutego.

Proces ws. śmierci Jerzego Ziobry: prokurator złożył wniosek o wyłączenie sędzi
Źródło zdjęć: © WP | Marcin Gadomski

07.02.2017 | aktual.: 07.02.2017 15:27

Wnioski prokuratora i oskarżycieli posiłkowych o wyłączenie sędzi Agnieszki Pilarczyk z prowadzenia procesu rozpozna inny skład sędziowski. Do czasu rozpoznania tych wniosków sędzia ogłosiła przerwę w rozprawie do 10 lutego.

Tuż przed zapowiedzią zamknięcia przewodu sądowego we wtorek prokurator złożył wniosek o wyłączenie sędzi przewodniczącej z rozpoznawania sprawy. Poinformował, że wniosek spowodowany jest uzyskanymi w poniedziałek informacjami o wszczęciu 3 lutego śledztwa ws. okoliczności związanych ze zleceniem uzupełniającej opinii sądowo-lekarskiej w tym procesie. Przygotowany przez kilkunastu profesorów dokument kosztował 372 tys. zł.

Śledztwo to zostało wszczęte na podstawie zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez sędzię prowadzącą proces Agnieszkę Pilarczyk, złożonego przez oskarżycielkę posiłkową w procesie o błąd medyczny i nieumyślne spowodowanie śmierci pacjenta Jerzego Ziobry - Krystynę Kornicka-Ziobro.

Prokurator wniósł także o przekazanie sprawy równorzędnemu sądowi spoza obszaru właściwości miejscowej Sądu Apelacyjnego w Krakowie z uwagi na dobro wymiaru sprawiedliwości.

Dwa kolejne wnioski o wyłączenie sędzi przewodniczącej z rozpoznawania sprawy w procesie lekarzy Jerzego Ziobro złożyli pełnomocnik oskarżycieli posiłkowych oraz Krystyna Kornicka-Ziobro. Podnosiła ona m.in. zarzuty dotyczące kosztów opinii, które jej zdaniem przeczą obiektywności sądu. Kwestionowała również obiektywność sądu.

Obrońcy lekarzy, oskarżonych w sprawie śmierci Jerzego Ziobro sprzeciwiali się podczas rozprawy wnioskom prokuratora.

Obrońcy nie odnosili się do wniosków oskarżycieli posiłkowych podkreślając, iż podobnie jak inne strony w procesie, mają oni prawo wyrażać swoje zastrzeżenia co do obiektywizmu i sposobu prowadzenia sprawy przez sąd. Ich sprzeciw budziła postawa prokuratora.

- Przed laty brałem udział w procesach politycznych i myślałem, że te czasy bezpowrotnie minęły - mówił m.in. adwokat Krzysztof Bachmiński podnosząc, razem z innymi obrońcami, iż śledztwo Prokuratury Regionalnej w Katowicach z doniesienia oskarżycielki posiłkowej w tym procesie Krystyny Kórnickiej-Ziobro jest "rażącym naruszeniem prawa, mającym za zadanie wpływanie na niezawisłość tego sądu". Podobne stanowisko zajmowali inni obrońcy.

- Wyrażam głęboki sprzeciw przeciwko ingerencji organów ścigania w proces jurysdykcyjny - mówił m.in. mec. Zbigniew Kubicki o śledztwie w Katowicach, będącym podstawą wniosku prokuratora o wyłączenie sędzi przewodniczącej. - W sytuacji, kiedy prokuratura próbuje przejąć nadzór nad niezawisłym sądem obywatele nie mogą czuć się bezpieczni - mówił z kolei mec. Jan Widacki. Adwokat Andrzej Patela wskazywał m.in., że w tym procesie był już wniosek o przekazanie sprawy do SN i skierowanie do innego sądu. - SN zdecydował, że w tym sądzie jest tylu sędziów, że na pewno znajdzie się jeden uczciwy, który tę sprawę sprawiedliwie rozsądzi - ironizował. Mec. Piotr Kardas mówił z kolei, że w jego praktyce nigdy nie zdarzyło mu się uczestniczyć w procesie, w którym przedstawiciel prokuratury RP wnosiłby o wyłączenie sędziego. - To pierwszy przypadek w mojej praktyce adwokackiej, nie rozumiem tego wniosku prokuratora - mówił podkreślając, że jego ocena nie dotyczy wniosków oskarżycieli posiłkowych, którzy jako strony w
procesie mają prawo do zgłaszania swoich zastrzeżeń co do obiektywizmu sądu.

Jerzy Ziobro był leczony od 22 czerwca 2006 roku w Szpitalu Uniwersyteckim UJ w Krakowie. Zmarł 2 lipca. Prokuratura dwukrotnie umorzyła śledztwo w tej sprawie.

W 2013 roku przed krakowskim sądem rozpoczął się proces z subsydiarnego aktu oskarżenia przeciwko czworgu lekarzy. Akt taki złożyła Krystyna Kornicka-Ziobro, a przyłączyli się do niego synowie Witold i Zbigniew. Taki akt może wnieść pokrzywdzony w sprawach ściganych z oskarżenia publicznego w sytuacji, gdy dwukrotnie odmówi tego prokurator (po wykorzystaniu drogi zażalenia sądowego). Rodzina dołączyła inne opinie lekarskie, uzyskane przez nią w różnych ośrodkach medycznych.

W wyniku przystąpienia do sprawy w 2016 roku zamiejscowego wydziału Prokuratury Krajowej w Krakowie proces toczy się w trybie z oskarżenia publicznego, a oskarżyciele subsydiarni stali się oskarżycielami posiłkowymi.

Lekarzy oskarżono o to, że "pomimo ciążącego na nich szczególnego obowiązku opieki nad pacjentem (...) narażony on został na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia, skutkiem czego pacjent 2 lipca 2006 roku zmarł". Zarzuty dotyczą nieprawidłowej diagnozy i wyboru nieprawidłowego leczenia.

Wśród oskarżonych są: ówczesny kierownik II oddziału Kliniki Kardiologii i oddziału klinicznego szpitala prof. Jacek D., ówczesny lekarz tego oddziału i wiceszef pracowni hemodynamiki, a obecnie szef II oddziału Klinicznego Kardiologii oraz Interwencji Sercowo-Naczyniowych prof. UJ Dariusz D., lekarka dyżurna Katarzyna S. i ordynator sali monitorowanej Andrzej K. Oskarżeni nie przyznali się do winy i odmówili odpowiedzi na pytania oskarżycieli i ich pełnomocnika.

Jest to kolejny proces w tej sprawie. Subsydiarny akt oskarżenia wpłynął do sądu w lipcu 2011 roku. W lutym 2012 roku krakowski sąd rejonowy umorzył postępowanie. Sąd odwoławczy utrzymał w mocy postanowienie o umorzeniu w stosunku do trojga lekarzy, sprawę czwartego skierował ponownie do sądu rejonowego. Z kasacją nadzwyczajną w tej sprawie na wniosek rodziny pacjenta wystąpił do Sądu Najwyższego Prokurator Generalny. W marcu 2013 roku SN uznał, że sąd odwoławczy powinien rozpoznać argumenty i zdecydować, czy umarza sprawę, czy też przekazuje ją sądowi rejonowemu do przeprowadzenia rozprawy. W rezultacie sprawa trafiła ponowie do sądu rejonowego.

zbigniew ziobrosądproces
Zobacz także
Komentarze (36)