Proces Petelicki kontra Buzek i Pałubicki odroczony
Do 23 maja Sąd Okręgowy w Warszawie odroczył rozprawę w procesie cywilnym, który były dowódca GROM generał Sławomir Petelicki wytoczył byłemu premierowi Jerzemu Buzkowi i byłemu ministrowi do spraw służb specjalnych Januszowi Pałubickiemu za obrazę dowództwa jednostki GROM. Generał Petelicki żąda przeproszenia oficerów GROM i siebie samego.
Na czwartkowej rozprawie pełnomocnik generała Sławomira Petelickiego wniósł o przesłuchanie w charakterze świadka Krzysztofa Skowrońskiego - dziennikarza, który we wrześniu 1999 roku przeprowadził wywiad z premierem RP Jerzym Buzkiem na antenie Radia Zet. Podczas wywiadu ówczesny premier miał niepochlebnie wypowiadać się na temat generała Petelickiego.
Według pełnomocnika Jerzego Buzka, mecenasa Romana Nowosielskiego Jerzy Buzek mówił o dowództwie jednostki GROM jako całości, a nie wypowiadał się na temat pojedynczych osób, które mogłyby się poczuć urażone. W polskim prawie nie ma pozwów zbiorowych jeśli chodzi o ochronę dóbr osobistych. Każdy musi indywidualnie dochodzić swoich praw - powiedział mecenas Roman Nowosielski. Jego zdaniem przesłuchanie dziennikarza nie zmieni sytuacji.
Były dowódca GROM, generał Sławomir Petelicki został niespodziewanie odwołany z funkcji szefa jednostki przez ministra Janusza Pałubickiego we wrześniu 1999 roku. Powodem miały być - jak podano - nieprawidłowości w funkcjonowaniu GROM-u. Wraz z Petelickim zostali wyrzuceni trzej jego zastępcy. Powołując się na kontrolę MSWiA zarzucono im złamanie ustawy o zamówieniach publicznych. Wkrótce po tym Janusz Pałubicki tłumaczył, że został wprowadzony w błąd przez pracowników departamentu kontroli MSWiA. Premier Jerzy Buzek przeprosił dowództwo GROM, jednak odwołania z funkcji nie cofnięto. (an)