Proces autolustracyjny Kazimierza Kujdy stanął w miejscu
Cały czas nie ruszył proces autolustracyjny wieloletniego współpracownika Jarosława Kaczyńskiego - Kazimierza Kujdy. Sąd Okręgowy w Warszawie cały czas czeka na opinię IPN w tej sprawie. Bez niej proces nie może ruszyć.
Sąd Okręgowy w Warszawie od 2 kwietnia ubiegłego roku czeka na opinię Instytutu Pamięci Narodowej, czy Kazimierz Kujda złożył prawdziwe oświadczenie lustracyjne, zaprzeczając współpracy z SB - dowiedziała się "Rzeczpospolita”. O jego współpracy ze Służbą Bezpieczeństwa media informowały na początku roku.
Kazimierz Kujda był przez wiele lat szefem Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska. Zastanawiające jest, dlaczego do tej pory nie przeszedł procesu lustracyjnego. Jak informuje "Rzeczpospolita", to stanowisko było w ustawie z 2006 r. wyjęte z obowiązku lustracyjnego. Proces autolustracyjny miał nastąpić pod presją PiS. Jednak w tej sprawie nic się nie dzieje od ponad roku z powodu braku stanowiska IPN.
Są jednak nie wyznaczył żadnego terminu, w jakim powinno się wydać opinię ws, Kazimierza Kujdy.
Wizyta Kazimierza Kujdy u Jarosława Kaczyńskiego
Po ujawnieniu tzw. taśm Kaczyńskiego media podały, że nazwisko Kujdy widnieje w odtajnionym niedawno zbiorze zastrzeżonym IPN. Został zarejestrowany przez służby jak TW Ryszard.
Wówczas wydawało się, że PiS odetnie się od Kujdy, ale jak ustaliła Wirtualna Polska, były prezes spółki Srebrna i bliski współpracownik Jarosława Kaczyńskiego Kazimierz Kujda niedawno spotkał się z prezesem PiS. Do rozmowy doszło na początku czerwca tuż po wizycie premiera Mateusza Morawieckiego przy ul. Nowogrodzkiej.
Według nieoficjalnych informacji, były prezes spółki Srebrna miał przekonywać prezesa PiS, że zarzuty o współpracę z SB były nieuprawnione i krzywdzące dla niego. Sam Kujda zapewnia jednak, że nie spotkał się z Kaczyńskim.
Zobacz też: "Wyjątkowo nieeleganckie". Szymon Hołownia o działaniach TVN24
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
