Proboszcz zniszczył dynie na Halloween. O sprawie piszą na całym świecie
Proboszcz zniszczył dzieciom dynie na Halloween, bo uznał, że "są symbolem satanistycznego święta". Do incydentu doszło w Czechach, we wsi niedaleko Brna.
O sprawie poinformowały władze gminy. Wpis, który pojawił się na Facebooku gwałtownie obiegł Czechy i jak widać wzbudził zainteresowanie również za granicą.
"W czasie wczorajszej parady była wspaniała atmosfera pełna relaksu, entuzjazmu dzieci i uważamy, że dorośli również świetnie się bawili, widząc entuzjazm w oczach swoich dzieci i wnuków. Dziś widok jest gorszy. Prawdopodobnie nie znajdziemy wandala, który popsuł dzieciom humor, ale wierzymy, że czyta ten post" - czytamy na Facebooku gminy.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Miasto szkła, turystów i przedsiębiorców. Dwadzieścia lat Krosna "pełne chciwości"
Szybko okazało się, że wandalem jest proboszcz lokalnej parafii - ksiądz Jaromír Smejkal. Do swojego czynu przyznał się w liście skierowanym do burmistrza i mieszkańców wsi.
Proboszcz się tłumaczy
"Wychodząc z plebanii w niedzielny wieczór, zobaczyłem symbole satanistycznego święta 'Halloween', które narodziło się jako przeciwwaga dla Wszystkich Świętych i Zaduszek. Postąpiłem zgodnie ze swoją wiarą oraz obowiązkiem bycia opiekunem dusz dzieci i usunąłem te symbole" - napisał i dodał, że "nie miał na celu krzywdzenia kogokolwiek, tym bardziej dzieci"
"Ale pamiętajcie o tym, że moim obowiązkiem jako autorytetu i kapłana jest ochrona dzieci i rodzin przed ukrytym duchowym złem" - wyjaśnił.
Wikariusz generalny Pavel Kafka dowiedział się o incydencie i również wystosował list z przeprosinami. Poinformował, że rozmawiał z proboszczem o niestosowności jego zachowania. Przyznał też, że diecezja nie popiera działań duchownego.
Czytaj też: