Proboszcz tnie koszty. "Skończyły się czasy dojenia parafii"
Ks. Stanisław Czernik wprowadza nowe porządki w parafii na krakowskiej Krowodrzy. Jak relacjonują wierni, chce rozwiązać umowę z klubem sportowym prowadzącym zajęcia dla dzieci na boisku parafii i planuje sprzedaż działki z boiskiem. - Ksiądz powiedział, że to koniec. Użył słów, że "skończyły się czasy dojenia parafii" - relacjonuje WP jedna z oburzonych parafianek.
14.11.2024 | aktual.: 14.11.2024 16:01
Ksiądz Stanisław Czernik, bliski znajomy arcybiskupa Marka Jędraszewskiego, w czerwcu br. został mianowany na administratora parafii Mariackiej. Jędraszewski rozpływał się wówczas nad dokonaniami duchownego. Chwilę później, w lipcu, decyzją abp. Marka Jędraszewskiego niespodziewanie objął parafię św. Jadwigi po śmierci poprzedniego proboszcza ks. Marka Hajdyły.
Dla parafian była to ogromna zmiana. Poprzedni duchowny, ceniony przez mieszkańców, był dyrektorem programowym Światowych Dni Młodzieży w Krakowie. "Zawsze uśmiechnięty, ciepły, pełen energii, znany z wyjątkowego podejścia do współczesnej młodzieży" - tak wspominali go parafianie w pożegnalnych wpisach.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ks. Hajdyła w czasie swojej posługi podkreślał, że świątynia była budowana z myślą, by służyć okolicznym mieszkańcom. Już w czasie budowy kościoła zaplanowano przestrzenie użytkowe pod górnym kościołem, w których obecnie mieści się m.in. sala gimnastyczna i siłownia. - To było miejsce integracji mieszkańców, dzieciaki mogły wybierać się tam na dowolne zajęcia. Tworzyliśmy wspólnotę. To dzisiaj rzadkość, a teraz to wszystko przepadnie - mówi nam parafianka pani Bożena Nęcka.
Ksiądz zapowiedział "dość dojenia" parafii
Jak podkreśla, nowy proboszcz ks. Czernik od początku sceptycznie podszedł do struktury parafii. Pod koniec października jego decyzją zorganizowano spotkanie dla rodziców, których dzieci korzystają z zajęć sportowych i kulturalnych na obiektach należących do parafii. Zapowiedziane zostały zmiany m.in. planowe rozwiązanie umowy z klubem sportowym i przejęcie wszystkich działalności, jakie na terenie parafii prowadzą osoby świeckie.
W ramach parafii działa Centrum Kultury im. Św. Jadwigi, które oferuje dzieciom m.in. lekcje gry na gitarze, pianinie, zajęcia modelarskie i plastyczne. Młodzież może uczęszczać też na balet i zajęcia teatralno-plastyczne. Równolegle funkcjonuje klub sportowy "Jadwiga".
Jak czytamy na stronie parafii, w klubie trenuje ok. 830 osób - dzieci i młodzież. Działa tam aż 11 sekcji sportowych. To m.in. piłka nożna, gimnastyka, siatkówka, tenis stołowy, ju-jitsu, judo, szachy, ringo, gry i zabawy, ale także taniec towarzyski. W ramach wszystkich sekcji istnieją 34 grupy treningowe oraz siłownia i gabinet rehabilitacyjny.
- Jednym podpisem wszystko zlikwiduję, nie będzie nic za darmo, trzeba płacić - tak wierni relacjonują w rozmowie z WP, co usłyszeli od duchownego.
- Ksiądz powiedział, że to koniec. Użył słów, że "skończyły się czasy dojenia parafii". Czy pani da wiarę? Tyle lat. Ten nasz klub to jest tradycja. Można było zapisać dzieci na zajęcia, integrować się - mówi nam pani Angelika Folta. Jak dodaje, zgodnie umową, parafia na ten cel nieodpłatnie użyczała swojej infrastruktury, m.in. sali gimnastycznej i siłowni. To pozwalało wysłać na zajęcia dzieci, u których w domu nie ma dobrej sytuacji finansowej.
- Nie dziwię się, że ludzie odchodzą od Kościoła. To jest biznes. On pokazuje, że liczy się kasa i tyle - podkreśla pani Angelika.
- Nowy proboszcz zatraca to, co mieliśmy tu najcenniejszego. Odechciewa mi się chodzić na msze - dodaje z kolei inna parafianka - pani Marta. Prosi o zachowanie w tekście anonimowości: jej córka przygotowuje się do Pierwszej Komunii Świętej i nie chce, by jej opinia wpłynęła na traktowanie dziecka.
Proboszcz nie spotka się z wiernymi. Straszy ich prawnikiem
Pani Marta mówi nam, że proboszcz postanowił przemianować stowarzyszenie, które prowadzi centrum kultury i klub sportowy, na spółkę, dzięki temu będzie mógł wprowadzić opłaty. - Na razie zażądał opłaty 100 zł za dziecko, ale już słyszymy, że to nie koniec. Proboszcz chce rozwiązać umowę na dzierżawę boiska na działce kościelnej. Po co? Żeby je sprzedać. Nic tylko kasa, jesteśmy załamani - mówi nam parafianka.
Nasi rozmówcy informują, że wspólnie z innymi rodzicami wyznaczyli osoby, które z ramienia klubu próbowały z księdzem mediować. - No to uderzyli w ścianę, bo ksiądz im przekazał, że to on jest proboszczem i on decyduje. Mówi, że robi to w trosce o finanse. Mówiliśmy, że kościół powstawał z datków ludzi, to się oburzył. Więcej z nami nie rozmawiał - mówi pan Jakub Sarna.
- Co więcej, usłyszeliśmy, że może rozmawiać z nami przez adwokata. Twierdził też, że parafia jest rozpuszczona, a on sam chętnie wprowadziłby abonament dla parafian, bo jesteśmy roszczeniowi - kontynuuje nasz rozmówca.
- Dla mnie to proboszcz, który się boi wiernych. A może twierdzi, że jest ponad nami i nie będzie się zniżał? Zachowuje się jak mafia, dramat - podsumowuje pan Jakub.
Małgorzata Jacko, prezeska Parafialnego Klubu Sportowego "Jadwiga" przekazała, że celem klubu przez ponad 32 lata było budowanie wspólnoty i pomoc rodzicom i ich dzieciom. - Szkoda, że to wszystko miałoby zostać zaprzepaszczone - dodała. Jak podkreśliła, ostateczna decyzja w tej sprawie jeszcze nie zapadła, ale wszystko wskazuje na to, że proboszcz dopnie swego.
Próbowaliśmy skontaktować się z parafią, poinformowano nas, w których godzinach ksiądz proboszcz jest dostępny. Mimo licznych prób nie udało nam się nawiązać połączenia. Na nasze pytania nie odpowiada również kuria. Gdy tylko otrzymamy odpowiedzi parafii lub kurii, tekst zostanie zaktualizowany.
Joanna Zajchowska, dziennikarka Wirtualnej Polski