Problemy ukraińskiej armii. Trzy ważne aspekty
Główny dowódca ukraińskiej armii gen. Wałerij Załużny przyznał wprost, że obecnie Ukraina nie ma szans na wygranie wojny z Rosją. - Gen. Załużny chce poprzez tego typu wypowiedzi, by Zachód nie zrezygnował z pomocy i by ta pomoc deklarowana była równoznaczna z rzeczywistą. Chce też pokazać, jakim zagrożeniem jest opóźnione przekazywanie zaopatrzenia. Na chwilę obecną Ukraina nie jest w stanie zbudować przewagi. Po pierwsze: to brak lotnictwa. Po drugie: brak środków rakietowych średniego i dalekiego zasięgu. Po trzecie: brak żołnierzy. Ukraina nie dokona rewolucji w armii w ciągu kilku miesięcy. Wielu ludzi już straciła, a przeszkolenie młodych, którzy nie byli szkoleni jako rezerwiści w sowieckiej armii, zajmie trochę czasu. Budowa armii, w której każdy żołnierz myśli, a nie w takim stylu, w którym żołnierz jest mięsem armatnim, a dowódca jest wyższą klasą - jak w putinowskiej armii - zajmuje trochę czasu - komentował w programie "Newsroom WP" gen. Roman Polko. - Gen. Załużny zrobił bardzo dobrze. Nie ma co zaklinać rzeczywistości. Na chwilę obecną potrzebne jest bardziej intensywne działanie na głębokim zapleczu wroga o charakterze dywersyjnym. Dobrze, że generał to zauważa i dobrze, by przyjęli to politycy w Ukrainie. Nabrał doświadczenia bojowego, przyznał się do błędów, a to oznacza, że będzie potrafił wyciągnąć wnioski - dodał były dowódca jednostki Grom.