"Próba zastraszania". Świrski reaguje na wniosek ws. Trybunału Stanu
"Mamy do czynienia z kolejną próbą zastraszania organu konstytucyjnego" - tak twierdzi Maciej Świrski. To reakcja na wniosek o postawienie szefa KRRiT przed Trybunałem Stanu, jak zapowiedział minister kultury Bartłomiej Sienkiewicz.
Świrski odniósł się do sprawy na portalu X. "Mamy do czynienia z kolejną próbą zastraszania organu konstytucyjnego w celu uzyskania pożądanych przez władzę wykonawczą działań organu, czyli przestępstwo opisane w artykule 128 par 3. KK" - oświadczył szef KRRiT.
Maciej Świrski przed Trybunałem Stanu? Jest wniosek
Szef resortu kultury Bartłomiej Sienkiewicz poinformował w czwartek, że do Sejmu trafił wniosek o postawienie przed Trybunałem Stanu przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Jako powody podał m.in. nieprawne działania w sprawie finansowania mediów publicznych i stronnicze traktowanie mediów prywatnych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zarzuty wobec przewodniczącego KRRiT, jak poinformował Sienkiewicz podczas czwartkowej konferencji prasowej, "sprowadzają się do trzech kwestii podstawowych".
- To znaczy absolutnego łamania prawa ustaw przy niewypłacaniu środków należnych mediom publicznym. Nie do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji i nie do pana Świrskiego należy ocena, kto rządzi czy nie rządzi w mediach publicznych. Ma dawać pieniądze na media publiczne. Tego nie robi, to jest złamanie ustawy - powiedział minister kultury i dziedzictwa narodowego.
- Druga sprawa to polityka pana Świrskiego wobec mediów niepaństwowych, prywatnych, które były (...) traktowane przez PiS jako wrogie - dodał, przypominając o karach, jakie KRRiT nakładał na TVN i TOK FM. Działania te ocenił jako "rażące naruszenie bezstronności i przekroczenie procedur". Jako trzeci zarzut wobec Świrskiego wymienił "zaniechanie czynności statystycznych", do których - dodał - przewodniczący KRRiT był zobowiązany.
Marszałek Sejmu Szymon poinformował wieczorem dziennikarzy, że wniosek wpłynął do klubu KO. - Do mnie jeszcze nie wpłynął. Gdy wpłynie, będziemy się nim zajmować - podkreślił pytany o poparcie dla wniosku. - Mamy liczne wątpliwości dotyczące działania KRRiT - przyznał. - Rozważam sytuację, w której wystąpimy o kontrolę NIK w Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji - dodał Hołownia.