PolitykaPróba przekupienia byłego pacjenta Tomasza Grodzkiego. Za oczernienie marszałka Senatu

Próba przekupienia byłego pacjenta Tomasza Grodzkiego. Za oczernienie marszałka Senatu

Komuś bardzo zależy na tym, by Tomasz Grodzki miał kłopoty. Były pacjent dzisiejszego marszałka Senatu twierdzi, że próbowano go przekupić. W zamian za pieniądze miał podpisać się pod fałszywym oświadczeniem.

Próba przekupienia byłego pacjenta Tomasza Grodzkiego. Za oczernienie marszałka Senatu
Źródło zdjęć: © PAP | Tytus Żmijewski
Anna Kozińska

07.01.2020 | aktual.: 28.03.2022 14:04

Nieznany mężczyzna chciał przekupić byłego pacjenta Tomasza Grodzkiego. Chciał, by podpisał się pod fałszywym oświadczeniem, w którym stwierdza, że Grodzki chciał pieniędzy w zamian za przeprowadzenie operacji - donosi Radio Zet.

Mowa o kwocie 5 tys. złotych. Pacjent, który twierdzi, że próbowano go przekupić, to Tadeusz Staszczyk. Osiem temu był pacjentem Grodzkiego, który podjął się operacji wycięcia nowotworu.

Jak twierdzi Staszczyk, ktoś zapukał do jego drzwi i przedstawił się jako pracownik szpitala. - Powiedział mi "proszę mi napisać takie pisemko, że doktor Grodzki powiedział, że przyjmie na operację i do szpitala jeśli mu zapłacę pieniądze". Wyciągnął portfel i powiedział: "Tu mam pięć tysięcy i panu daję, jeśli tylko pan napisze i podpisze". Tak się zdenerwowałem. Powiedziałem: "Niech pan stąd wychrzania i to szybko" - relacjonował Staszczyk.

Po tym, jak mężczyzna opuścił jego mieszkanie, były pacjent Grodzkiego zadzwonił do szpitala. Tam nikt nie miał pojęcia, o wizycie tajemniczego mężczyzny.

Tomasz Grodzki reaguje

O sprawie dowiedział się też sam Grodzki. Marszałek Senatu jeszcze we wtorek ma zawiadomić o całym zajściu Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego. - To jest atak, nie na profesora Grodzkiego, nie na doktora Grodzkiego, tylko to jest preparowanie sztucznych dowodów na marszałka senatu, w celu osłabienia jego pozycji i pozycji Senatu Rzeczpospolitej - podkreślił.

Przypomnijmy, że WP informowała o tym, że Tomasz Grodzki ma przedstawić dowody na to, że zarzuty wobec niego są nieprawdziwe. - Mam nagranie, które jest dowodem na to, że proponowane były pieniądze człowiekowi za to, żeby publicznie mnie oczernił, żeby powiedział, że brałem łapówki - powiedział Tomasz Grodzki w rozmowie z portalem dziennik.pl.

Jak dodał, "zdaje sobie sprawę, że zajął zamiast premiera Tuska zaszczytne miejsce wroga publicznego numer jeden". - Wiadomo, że tropy prowadzą na Nowogrodzką, do siedziby PiS. Telewizja PiS-owska jest realizatorem tej operacji. A Polskie Radio Szczecin jest producentem sfabrykowanych informacji na mój temat. Jak mówią plotki, koledzy z PiS-u dostali zadanie odzyskania Senatu jak najszybciej. Jak widać, metody są nieważne. Pozwę wszystkich tych, którzy mnie oczerniają - zaznaczył marszałek.

Źródło: Radio Zet

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1863)