Prigożyn: Były generał z USA działa w Grupie Wagnera
Szef najemników z grupy Wagnera, Jewgienij Prigożyn przekazał, że wśród najemników walczących w jego "prywatnej armii" dowodzić ma rzekomo emerytowany amerykański generał. "Kucharz Putina" ujawnił domniemaną obecność amerykańskiego wojskowego wśród wagnerowców w odpowiedzi dla fińskiej gazety "Helsingin Sanomat".
28.11.2022 12:03
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie, klikając TUTAJ
Wiele informacji, które podają rosyjskie media, prawdopodobnie nie jest prawdziwych. Takie doniesienia mogą być elementem wojny informacyjnej ze strony Federacji Rosyjskiej.
Z prośbą o komentarz w sprawie fińskich najemników walczących po rosyjskiej stronie w Ukrainie zwrócił się największy dziennik w Finlandii - "Helsingin Sanomat".
Szef wagnerowców ustosunkował się do pytań dziennikarzy. W piątek na Telegramie jego firma "Concord" opublikowała odpowiedź Prigożyna, z której wynika że batalionem Grupy Wagnera, w którym walczą najemnicy nierosyjskiego pochodzenia, dowodzić ma rzekomo "emerytowany amerykański generał".
- Obywatele fińscy w grupie Wagnera nie są zbyt liczni, to około 20 osób. Jednak z oczywistych względów nie mogę podać dokładnych informacji na ich temat. Z reguły są to wysokiej klasy specjaliści, bardzo zaangażowani i zmotywowani. Mam bardzo dobre zdanie o Finach na polu walki. Walczą w brytyjskim batalionie, którego dowódcą jest obywatel USA, były generał piechoty morskiej - przekazał w odpowiedzi dla fińskiej gazety "Helsingin Sanomat" Prigożyn.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Kucharz Putina" nie zdradził jednak żadnych szczegółów dotyczących rzekomego najemnika z USA.
Prigożyn informował wcześniej, że w jego prywatnej armii działa wielu najemników z zagranicy. W październiku powiadomił on czeską telewizję informacyjną ČT24, że w batalionach działają m.in. Czesi, Brytyjczycy, Francuzi, Polacy, Rumuni, Estończycy i Łotysze.