Prezydentura Trumpa przyniesie przełom? "Będzie musiała"
Zbliża się inauguracja prezydentury Donalda Trumpa. W programie "Newsroom" WP były ambasador RP w Ukrainie Jan Piekło, został zapytany, czy ta prezydentura może przynieść jakiś przełom w kontekście Ukrainy. - Ona będzie musiała przynieść jakiś przełom w kontekście nie tylko Ukrainy, ale bezpieczeństwa światowego, globalnego - odparł gość programu. Były ambasador zwrócił uwagę na to, że po stronie rosyjskiej walczą żołnierze z Korei Północnej, a to mogło się odbyć bez zgody Chin. - Wiemy, że Chiny są w tej chwili największym problemem dla Trumpa, nie Ukraina i Rosja - powiedział Piekło. W programie przypomniano również, że początkowo Trump zapowiadał, że zakończy wojnę w Ukrainie w 24 godziny. Teraz jednak Keith Kellogg, wybrany przez Trumpa na specjalnego wysłannika ds. pokoju na Ukrainie przekazał, że prezydent elekt potrzebuje 100 dni od swojej inauguracji na zakończenie wojny. Gość programu zwrócił uwagę, że w "kampanii wyborczej mówi się różne rzeczy". - Trump jest prezydentem Stanów Zjednoczonych, globalnego mocarstwa, więc on będzie musiał podjąć jakieś działania. To, że tak powiedział, to wie, że nie tylko on tak mówi. Nasz premier również mówi różne rzeczy - podsumował.