Prezydent w USA, choć trwa kampania. Jest odpowiedź Polaków
Prezydent Andrzej Duda przebywa z wizytą w USA. W niedzielę odwiedził "amerykańską Częstochowę" - Doylestown w Pensylwanii. Miał tam widzieć się z Donaldem Trumpem, ale ostatecznie do spotkania nie doszło. Pojawiły się oskarżenia, że prezydent Polski angażuje się w kampanię wyborczą w USA. Czy powinien to robić? Polacy udzielili jasnej odpowiedzi w sondażu dla WP.
Kilka dni przed zaplanowaną wizytą prezydenta Andrzeja Dudy w USA pojawiła się informacja, że spotka się tam z kandydatem republikanów na prezydenta - Donaldem Trumpem. Przekazał ją sam sztab byłego prezydenta USA. Do spotkania miało dojść w Narodowym Sanktuarium Matki Bożej Częstochowskiej w Doylestown w Pensylwanii, podczas uroczystości odsłonięcia pomnika w hołdzie twórcom "Solidarności". Ostatecznie jednak do spotkania nie doszło.
Pomysł spotkania prezydenta Dudy z kandydatem republikanów został natychmiast skrytykowany nie tylko w Polsce, ale także w USA.
"Czy Pana/Pani zdaniem Andrzej Duda powinien angażować się w kampanię wyborczą w USA?" - z takim pytaniem United Surveys na zlecenie Wirtualnej Polski zwróciło się do Polaków. Co odpowiedzieli?
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Andrzeja Dudy w USA podczas kampanii. Mamy sondaż
Większość ankietowanych - 69,7 proc. - uznało, że prezydent Andrzej Duda nie powinien angażować się w kampanię wyborczą w USA ("zdecydowanie nie" odpowiedziało 39,6 proc. badanych, "raczej nie" - 30,1 proc.).
Tylko 16,2 proc. badanych przyznało, że zaangażować się w tę kampanię powinien ("zdecydowanie tak" - 6,4 proc., "raczej tak" - 9,8 proc.).
14,1 proc. badanych wybrało odpowiedź "nie wiem/trudno powiedzieć".
Zaskakująca zgodność
Co ciekawe, zarówno wyborcy rządzącej koalicji, jak i opozycji są w kwestii zaangażowania prezydenta w kampanię wyborczą w USA zaskakująco zgodni. Zarówno jedni, jak i drudzy są temu zdecydowanie przeciwni.
Przeciwko angażowaniu się Andrzeja Dudy w amerykańską kampanię wyborczą opowiedziało się 90 proc. ankietowanych, którzy deklarują się jako wyborcy rządzącej koalicji ("zdecydowanie nie" - 74 proc., "raczej nie" - 16 proc.) oraz 62 proc. wyborców opozycji ("zdecydowanie nie" - 11 proc., "raczej nie" - 51 proc.).
Wśród wyborców pozostałych ugrupowań politycznych odsetek ankietowanych, którzy są zdania, że prezydent nie powinien angażować się w kampanię wyborczą w USA, wynosi zaledwie 39 proc. ("zdecydowanie nie" - 14 proc., "raczej nie" - 25 proc.).
Wśród ankietowanych, którzy zadeklarowali, że są wyborcami Koalicji Obywatelskiej, znaleźli się i tacy, którzy uważają, że takie zaangażowanie urzędującego prezydenta powinno mieć miejsce. Odpowiedzi "raczej tak" udzieliło 8 proc. z nich. Nikt z tej grupy nie udzielił odpowiedzi "zdecydowanie tak".
Wśród wyborców opozycji 29 proc. badanych uznało, że prezydent powinien zaangażować się w amerykańską kampanię wyborczą ("zdecydowanie tak" - 16 proc., "raczej tak" - 13 proc.).
Wśród wyborców pozostałych ugrupowań takie zaangażowanie popiera zaledwie 10 proc. ankietowanych ( "zdecydowanie tak" - 3 proc., "raczej tak" - 7 proc.).
Najmniejszy odsetek osób, które wybrały odpowiedź "nie wiem/ trudno powiedzieć", jest wśród wyborców koalicji rządzącej - 2 proc. Wśród wyborców opozycji odsetek wzrasta do 9 proc. Wśród osób, które deklarują się jako wyborcy pozostałych ugrupowań, sięga aż 51 proc.
"Wyraz poparcia dla Trumpa"
- Spotkanie Andrzeja Dudy z kandydatem republikanów Donaldem Trumpem w Pensylwanii podczas kampanii wyborczej byłoby błędem i pokazałoby wątpliwą ocenę sytuacji przez prezydenta - stwierdził senator demokratów Tim Kaine. - To może nie byłaby ingerencja w nasze wybory, ale z pewnością pokazałaby wątpliwą ocenę sytuacji prezydenta - przyznał. Senator zareagował w ten sposób na ostatecznie odwołane spotkanie prezydenta RP z kandydatem republikanów w kluczowej dla wyników wyborów Pensylwanii.
Kaine nie był jedynym politykiem demokratów, którym pomysł spotkania Duda-Trump podczas trwającej kampanii wyborczej nie przypadł do gustu. Wielu kongresmenów z kluczowych dla losów wyborów stanów, między innymi z Michigan, przekazało swoje obawy w listach do polskiej ambasady w Waszyngtonie. Sugerowali, że wspólny występ Andrzeja Dudy i Donalda Trumpa w ważnym dla Polonii miejscu w jednym z najważniejszym ze stanów na niecałe półtora miesiąca przed wyborami zostałby odebrany jako wyraz poparcia dla Trumpa.
Andrzej Duda mówił o przyjaźni z Donaldem Trumpem
Andrzej Duda, dopytywany w poniedziałek w Polsat News o możliwe spotkanie z Donaldem Trumpem, podkreślił, że "nie miałby nic przeciwko", ponieważ "nie jest żadną tajemnicą, że się przyjaźnią". - Bardzo dobrze wspominam czasy, kiedy Donald Trump był prezydentem Stanów Zjednoczonych. Uważam, że to były lata dobre dla Polski - ocenił.
Podczas swojego pobytu na uroczystościach w Doylestown prezydent Andrzej Duda z Donaldem Trumpem ostatecznie się nie spotkał, ale temat wyborów prezydenckich w USA był obecny w jego wystąpieniu.
- W moim osobistym przeświadczeniu dla Europy, a w szczególności dla Polski jest ważna silna Ameryka, ale także w moim przeświadczeniu dla Ameryki w tym miejscu strategicznym, w którym leży, ważna jest silna Polska - zaznaczył Duda. - Aby Ameryka mogła spełniać tę niezwykle ważną rolę, musi mieć siłę, która zatrzyma każdego przeciwnika. Ażeby Polska w tej sile miała swoją gwarancję, potrzebny jest wasz głos. Dlatego proszę, żebyście szli do amerykańskich wyborów - zaapelował prezydent.
Sondaż United Surveys dla Wirtualnej Polski został przeprowadzony 20-21 września 2024 roku metodą CAWI/CATI na grupie 1000 osób.