Prezydent przyjął rząd Tuska. "Gratuluję"

Prezydent zwrócił się do nowego rządu słowami śp. Lecha Kaczyńskiego. - Te słowa wyrażone są też w ślubowaniu, które przed chwilą państwo złożyliście - dodał Duda.

- Pomyślność obywateli, którzy mają swoją ojczyznę, którzy są w niej bezpieczni. To najważniejsza decyzja, która, głęboko w to wierzę, przyświeca nam - kontynuował prezydent.

Prezydent wspomniał wynik wyborów z 15 października. - Takiej sytuacji nie mieliśmy od 1989 roku - przyznał.

- Chcę państwu pogratulować. Pogratulować zwłaszcza tego, że zwyciężyliście państwo w procesie politycznym. To bardzo szczególna sytuacja, przy wspaniałej, wielkiej frekwencji, o jakiej wszyscy marzyliśmy, padło rozstrzygnięcie wyborcze. Dało zwycięstwo jednemu ugrupowaniu, ale tylko wyborcze. Pokazało, że proces polityczny wynikający z wyborów w istocie zakończył się zwycięstwem innej części sceny politycznej - kontynuował prezydent.

- To duże osiągnięcie z państwa strony. Gratuluję tego. Przede wszystkim gratuluję determinacji i zdecydowania, żeby wziąć odpowiedzialność za polskie sprawy - zwrócił się Duda do zaprzysiężonych członków nowego rządu.

Andrzej Duda podkreślił też, że rozumie wagę współpracy z rządem i wspólnej odpowiedzialności za Polskę.

- Będę chciał z każdym z państwa ministrów, zwłaszcza z tych, z którymi zakładam, że współpraca będzie najbardziej zacieśniona, porozmawiać. O tym, jak to poukładać, żeby sprawy Rzeczypospolitej były poukładane jak najlepiej - podkreślił Duda.

- Wierzę, że zrobimy wszystko, żeby Polska trwała w Europie jako państwo suwerenne i niepodległe - mówił prezydent.

Prezydent mówił o wyzwaniach, jakie stoją przed nim i nowym rządem. - Wszystkie sprawy związane z bezpieczeństwem Polski. Militarnym, ale także energetycznym. Wielkie wyzwanie transformacji energetycznej. Uczestniczę w tych dyskusjach od ponad ośmiu lat - zauważył Andrzej Duda.

Dodał, że na tej płaszczyźnie konieczna jest troska o rozwój Polski i jej miejsce na arenie międzynarodowej. - Chciałbym, żeby Polska stawała się sercem Europy. Miejscem, które daje siłę, daje moc, dynamicznie się rozwija - przyznał prezydent.

Prezydent odniósł się również do tego, co pozostawił po sobie rząd PiS-u. - Chciałbym, żeby to, co już zostało zrealizowane, a co do czego mam przekonanie, że służy Polsce, pozostało - mówił. Andrzej Duda zadeklarował też, że jest otwarty na współpracę z nowym rządem.

W środowej uroczystości w Pałacu Prezydenckim, poza głową państwa i członkami nowego rządu, wzięli udział marszałkowie i wicemarszałkowie Sejmu, marszałek Senatu, a także przedstawiciele większości parlamentarnej oraz prezydenccy ministrowie.

Sejm we wtorkowym głosowaniu udzielił wotum zaufania rządowi premiera Donalda Tuska. O godz. 9 w Pałacu Prezydenckim rozpoczęło się zaprzysiężenie jego rządu przez prezydenta Andrzeja Dudę.

Za przyjęciem wniosku prezesa Rady Ministrów Donalda Tuska ws. wyboru członków Rady Ministrów zagłosowało 248 posłów, 201 było przeciw, nikt nie wstrzymał się od głosu. Sejm bezwzględną większością głosów wybrał Radę Ministrów zgodnie z wnioskiem prezesa Rady Ministrów Donalda Tuska.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Za rządem Donalda Tuska głosowało 157 posłów KO, 33 posłów Polski 2050-TD, 32 posłów PSL-TD, 26 posłów Lewicy. Przeciw opowiedziało się 182 posłów PiS (8 nie uczestniczyło w głosowaniu - Jan Krzysztof Ardanowski, Krzysztof Lipiec, Grzegorz Matusiak, Anna Schmidt, Agnieszka Ścigaj, Teresa Wilk, Agnieszka Wojciechowska van Heukelom oraz Zbigniew Ziobro), 16 posłów Konfederacji (2 nie uczestniczyło w głosowaniu - wykluczony z obrad Grzegorz Braun oraz współprzewodniczący Konfederacji Sławomir Mentzen), 3 posłów Kukiz 15.

Po głosowaniu na sali obrad rozległy się brawa, posłowie skandowali: "Donald Tusk".

We wtorek premier Donald Tusk wygłosił w Sejmie expose, w którym przedstawił program działania oraz skład Rady Ministrów. Przedstawiciele klubów i koła wygłaszali oświadczenia oraz zadawali pytania premierowi. Następnie odbyło się głosowaniem nad wotum zaufania dla jego rządu.

Sejm wybiera prezesa Rady Ministrów oraz proponowanych przez niego członków Rady Ministrów bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów. Następnie prezydent powołuje tak wybrany rząd i odbiera od niego przysięgę.