Prezydent Kirgistanu prowadzi w wyborach z blisko 90% głosów
Ubiegający się o reelekcję prezydent Kirgistanu Kurmanbek Bakijew zdecydowanie prowadzi w przeprowadzonych w czwartek wyborach - podała w piątek nad ranem Centralna Kosmisja Wyborcza w Biszkeku, po przeliczeniu około 25% głosów.
24.07.2009 | aktual.: 24.07.2009 05:10
Cząstkowe wyniki wskazują, że na 59-letniego Bakijewa zagłosowało blisko 90% wyborców. Jego główny rywal, kandydat opozycji Ałmazbek Atambajew, zdobył nieco ponad 5% głosów.
Powyborcze sondaże wskazywały, że Bakijew uzyskał poparcie 67% wyborców, a Atambajew około 13%. Frekwencja wyborcza wyniosła według oficjalnych danych 78,9 proc.
Atambajew uznał wybory za nielegalne "ze względu na masowe oszustwa wyborcze". Podważył również wiarygodność danych na temat frekwencji.
Atambajew wraz z niezależnym kandydatem Żeniszbekiem Nazaralijewem jeszcze przed zakończeniem głosowania oświadczyli, że wycofują się z wyborów i żądają ich powtórzenia. Centralna Komisja Wyborcza nie przyjęła jednak ich rezygnacji, uznając ją za sprzeczną z prawem.
Prezydent Bakijew doszedł do władzy na fali tzw. tulipanowej rewolucji - gwałtownych protestów po wyborach w 2005 roku. Na początku rządów miał opinię względnego liberała na tle innych przywódców krajów Azji Centralnej. Obecnie jednak opozycja oskarża go o uciszanie przeciwników politycznych, czemu prezydent zaprzecza.
Organizacja Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie poprzednie wybory w Kirgistanie uznała za względnie wolne i uczciwe. Ocena czwartkowych wyborów, postrzeganych jako sprawdzian dla kirgiskiej demokracji, oczekiwana jest w piątek.