Prezydenckie mieszkania wynajmowane za grosze. Z wyjątkiem dla Sejmu
Kancelaria Prezydenta ma w Warszawie kilka mieszkań przy ul. Bacciarellego. Za korzystanie z nich płacili Bronisław Komorowski i jego współpracownicy, a prezydent Andrzej Duda wynajmował je swoim ministrom - za podobne, bardzo niskie kwoty. Ale już Sejm płaci kilka razy więcej.
To lokale o powierzchniach: 57, 73, 75, 79, 103 i 141 metrów kwadratowych. Kto z nich korzystał? Gdy Andrzej Duda został prezydentem - formalnie stało się to 6 sierpnia - to największe mieszkanie było wynajmowane przez Bronisława Komorowskiego. Były prezydent płacił 2 117,61 zł miesięcznie do końca czerwca 2016 r.
Z kolejnego korzystał były szef Kancelarii Prezydenta - od 1 lipca do końca 2015 r. Koszt: 1 312,23 zł miesięcznie. Podobnie inny współpracownik Komorowskiego - doradca prezydenta ds. medialnych i wizerunku Jerzy Smoliński - mieszkał w lokalu przez te same sześć miesięcy. On za mieszkanie o powierzchni 103 metrów kwadratowych płacił czynsz i opłaty eksploatacyjne na łączną kwotę 1 345,51 zł miesięcznie.
Nie będąc już urzędnikami w Kancelarii Prezydenta korzystali oni z mieszkań na bardzo preferencyjnych warunkach. Wynajmując takie nieruchomości na wolnym rynku należąłoby zapłacić nawet kilka razy więcej.
Z wymienionych lokali zaczęli też korzystać współpracownicy Andrzeja Dudy. Maciej Łopiński, sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta RP w latach 2015-17. Prezydent odwołał Łopińskiego z funkcji sekretarza stanu w grudniu minionego roku. Łopiński korzystał z 73-metrowego mieszkania przy Bacciarellego od 1 września 2016 r. do końca marca tego roku - dopiero co więc się wyprowadził. Płacił za nie 1 243,88 zł.
Także doradca prezydenta Piotr Nowacki, który zajmuje się sportem i jest też trenerem narciarstwa bywającym z Andrzejem Dudą na stokach, na starcie prezydentury też był najemcą mieszkania. Z prawie 75-metrowego lokalu korzystał od października do końca listopada 2015 r. Płacił 1 263,52 zł.
Przeczytaj także:
Obecnie od prezydenta mieszkanie wynajmuje Kancelaria Sejmu RP. Ale tu już czynsz jest dużo wyższy niż dla Bronisława Komorowskiego, jego współpracowników oraz ministrów zatrudnionych już przez Andrzeja Dudę. Od lipca minionego roku Sejm za 103-metrowy lokal płaci bowiem 4 920 zł co miesiąc.
Kancelarię Prezydenta na remonty swoich lokali od początku rezydentury Andrzeja Dudy na remonty wydała prawie 85 tys. zł.