"Premier z premedytacją brutalizuje życie polityczne"
(RadioZet)
27.09.2007 | aktual.: 27.09.2007 13:14
: A gościem Radia ZET jest Marek Jurek Liga Prawicy Rzeczpospolitej, witam Monika Olejnik, dzień dobry. : Dzień dobry pani, dzień dobry państwu. : Panie marszałku, co pan sądzi o ministrze Wassermannie, który znajduje pod wycieraczką dokument dotyczący generała Dukaczewskiego. Dokument ten mówi o tym, że generał był szkolony w Związku Radzieckim, znalazł pod wycieraczką. : Minister ma szczęście, ja myślę, że każdy minister nadzorujący służby specjalne chciałby znajdować jak najwięcej dokumentów pod wycieraczką, bo wtedy również swoim podwładnym mógłby zaimponować, że sam osobiście potrafi być skuteczny. : Ale poważnie. : Ale tak poważnie, każdy kto się zapoznał z raportem na temat działalności WSI mógł zobaczyć, przynajmniej jedną rzecz bardzo wyraźnie, takie uogólnienie, że rzeczywiście kadry WSI były szkolone w Moskwie. : Tak, ale o tym wszyscy wiemy tylko... : I to w sposób masowy. No to, że były... : Ale minister wczoraj ogłasza w TVN24, że znalazł pod wycieraczką dokument, panie marszałku w jakim kraju
żyjemy? : Pani redaktor, to już skomentowałem. Natomiast jeżeli chodzi o przedmiot debaty, to poza wszystkim... : Nie, nie, ja mówię poważnie, czy to nie jest skandal, to jest jakiś skandal, może nie, może nie. : Pani redaktor no ja już znalezisko pod wycieraczką skomentowałem. : Dobrze to, co pan sądzi o szefie kontrwywiadu, czynnym szefie, który kandyduje do parlamentu, Antoni Macierewicz? : Kandyduje w moim okręgu, w pewnym sensie na moje miejsce, więc trudno mi to komentować. : Nie, właśnie łatwo, proszę. : Myślę, że Antoni Macierewicz wybrał jednak drogę polityczną, potraktował jako epizod kierowanie służbą kontrwywiadu, że to była praca na rok czy półtora roku, wraca do polityki. Myślę, że to jest ostateczne. No, on był ważnym i skutecznym politykiem w Sejmie poprzedniej kadencji. : Ale złym szefem kontrwywiadu, tak mówi były minister obrony Radek Sikorski. : Nie wiem, między nimi jest spór. Ja tylko wrócę do tego, że on w Sejmie robił dużo dobrych rzeczy na polu na przykład niemieckim, obrony polskiej
własności na Ziemiach Odzyskanych, czy w komisji śledczej. Myślę, że skoro decyduje się, jako urzędujący szef kontrwywiadu kandydować w wyborach to, to oznacza chyba odejście ze służby i potraktowanie tej działalności bezpośrednio w wywiadzie, nie w nadzorze parlamentarnym tylko bezpośrednio jako epizodu. : Ale chodzi mi o zasadę, czy szef kontrwywiadu powinien kandydować, chyba powinien się zawiesić. : Jest to zaskakujące, ale myślę, że to wynika z tego, że chyba chce, chyba się zawiesi, chyba chce odejść ze służb. : Nie, nie zawiesił się, nie zawiesił się teraz. : Dlatego, że polityka i działalność w takich służbach jak wywiad i kontrwywiad no to są dwie różne, zupełnie sprawy. Ja, kiedy w 97 r. namawiano mnie do kandydowania z AWS wtedy, ZChN – AWS byłem w Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji, zrezygnowałem z tego kandydowania traktując te rzeczy jako niewspółmiernie, że najpierw kończymy jedną misję, potem rozważamy inne propozycje. : No właśnie, skoro pan o tym mówi Elżbieta Kruk zrezygnowała z
przewodniczenia, a jednocześnie sparaliżowała Krajową Radę. : To jest, ja myślę pani redaktor, że to jest sytuacja, ja życzę pani minister Kruk żeby jak najszybciej wybrała wiceprzewodniczącego, to jest kwestia... : Nie może już wybrać, bo ona już zrezygnowała, już jej nie ma panie marszałku i jest pat. : Już jest po rezygnacji, ja mam wrażenie, że wczoraj oglądałem pani program, jeszcze z panią minister... : Nie, nie, jeszcze siedziała w gabinecie, ale już zrezygnowała. : To już była ewakuacja. : Ewakuacja. : A, czyli to przekonywanie o tym, że prowadzący obrady może wypełniać funkcje wiceprzewodniczącego to miało ten charakter. To szkoda, no bo to świadczy o tym. Tu są dwie rzeczy, tylko jeżeli pani mi da chwilę czasu to każdą skomentuję osobno. Jeżeli chodzi o Elżbietę Kruk to ja myślę, że sytuacja jest całkowicie szczególna, bo ona tyle razy demonstrowała swój niezależny, odrębny sąd o tym, co się działo w mediach, szczególnie po odejściu Bronisława Wildsteina z telewizji publicznej, że myślę, że chciała
po prostu wyjść z tej instytucji i podjąć działalność publiczną o innym charakterze. : Boże, co to za ministrowie, którzy chcą rzucać pracę, żeby lecieć do Sejmu. : Ja myślę, że ona była niezadowolona z gremium, którym kieruje, sytuacji, do jakiej doszło w mediach, polityki rad nadzorczych, które zostały powołane itd. : Panie marszałku, ale naprawdę, nas nie powinno interesować niezadowolenie, tylko jest paraliż Krajowej Rady. : To jest jedna sprawa. Natomiast paraliż Krajowej Rady to jest ilustracja tego, że państwo multipartyjne, ten kartel partii politycznych reprezentujących bardziej klasę polityczną, tak zwaną klasę polityczną, bo to pojęcie dosyć odpychające, a nie opinię publiczną z jej nurtami, z indywidualnymi sądami ludzi, z autorytetami, którymi dysponują ludzie obdarzani mandatem publicznym prowadzi w gruncie rzeczy do nieskuteczności. Wmawiano przez wiele lat, że ten system demokracji zablokowanej, z tymi dysponującymi ogromnymi pieniędzmi, silnymi partiami politycznymi prowadzi do efektywnej
współpracy. Nie, Krajowa Rada pokazuje, że takie państwo partyjne wchodzące w kolejne instytucje prowadzi do paraliżu, że ci ludzie nie są się w stanie porozumieć się nawet wokół tak prostej sprawy, jak wybór wiceprzewodniczącego na wniosek przewodniczącego. : Panie marszałku, pani przewodnicząca, była przewodnicząca nawet nie wybrała swojego zastępcy. : No to mówię z czystym sumieniem, bo ja nie głosowałem za tym składem Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. : Z czystym sumieniem? : Mimo, mimo dość silnych nacisków wtedy w partii rządzącej żeby wszyscy to poparli. : Dobrze, ale czy to nie jest kompromitacja PiS, najpierw walczyli o Elżbietę Kruk, teraz ona rezygnuje, zostawia w paraliżu Krajową Radę? No dobrze, czy według pana, jak wygra... : Myślę, że to jest, na szczęście do wyborów mamy trzy i pół tygodnia. : Ale jest kampania wyborcza. : Może ja wyjaśnię na czym polega ustawa radiowo-telewizyjna, bo ja słuchałem wczoraj pani rozmowy z Elżbietą Kruk. : Nie, nie, to my wiemy. Dobrze, dobrze, to my
wszystko wiemy. : Powiem krótko – uchwały podejmować mogą, przez trzy i pół tygodnia nie będzie kogoś, kto będzie podpisywał decyzje administracyjne, ale naprawdę to myślę, że akurat od tego media publiczne, czy na przykład telewizje kablowe w terenie się nie zawalą. : To dobrze, dobrze, że pan chwali PiS. Czy zgadza się pan z premierem Kaczyńskim, że jak... : Ja uważam, że ten organ wyprodukowany w tych wyborach do Krajowej Rady jest kompletnie zablokowany i to jest przerażające. : Panie marszałku, czy pan zgadza się z premierem, z tym, że jak wygra Platforma Obywatelska i LiD to grozi Polsce 13 grudnia 80. : Nie, uważam to za porównanie całkowicie niestosowne, aczkolwiek chyba z premedytacją brutalizujące życie publiczne. To jest tego rodzaju brutalizacja żeby zarzucać sobie rzeczy najgorsze, wywoływać reakcje i znajdować pretekst do jeszcze bardziej agresywnej kampanii. Zresztą moja koleżanka Małgorzata Bartyzel podpisała w tej sprawie protest opozycji łódzkiej, z pełną moją aprobatą, dlatego że
brutalizowanie w ten sposób życia politycznego jest kompletnie bez sensu. Ja jestem zdecydowanie przeciwny powstaniu rządu lewicowo-liberalnego po wyborach i uważam, że trzeba pracować tak żeby rzeczywiście w parlamencie była sytuacja otwarta, żebyśmy nie byli skazani na rząd, który po pierwsze odejdzie od tej nadziei zmian, którą – jako kraj wybraliśmy dwa lata temu – a po drugie będzie w stałym konflikcie z prezydentem. Inne rozwiązanie byłoby lepsze. : A dlaczego pan premier wzmacnia lewą nogę... : Ale porównanie, ale porównanie jest całkowicie niestosowne. : A dlaczego premier wzmacnia lewą nogę. : No wcześniej wzmacniał Platformę, bo wcześniej ten karter działał na zasadzie umówienia się PiS i Platformy na eksponowanie się nawzajem, w tej chwili wzmacnia prezydenta Kwaśniewskiego, może dlatego, że prezydent Kwaśniewski no słabo się czuje na swoich nogach i dlatego może premier się, premier się czuje silny, dlatego że lubi takie dyskusje dobrze ustawione z partnerem nie za mocnym. No, formalnie biorąc,
to panowie i partie mają prawo umówić się na dowolną debatę i to jest fakt, który media muszą przyjąć. : Oczywiście, tak. : Natomiast z punktu widzenia odpowiedzialności politycznej PiS, jako partii prawicowych wyborców, promowanie Aleksandra Kwaśniewskiego w tym momencie jest rzeczą bardzo niestosowną. : Dziękuję bardzo gościem Radia ZET był były marszałek Marek Jurek, Liga Prawicy Rzeczpospolitej. : Nie, ja kandyduję z komitetu własnego do Senatu. : Senator, czyli nie będzie pan na plakacie z Romanem Giertychem i Januszem Korwinem-Mikke. : Nie, ja prowadzę kampanię przede wszystkim do Senatu, natomiast wielu naszych kandydatów kandyduje z Ligi Prawicy Rzeczpospolitej. : Dziękuję bardzo.