Premier: w przyszłym tygodniu Komisja Europejska otrzyma informację ws. TK
• Beata Szydło: Komisja Europejska zostanie poinformowana w przyszłym tygodniu o pracach nad ustawą dotyczącą Trybunału Konstytucyjnego
• Premier skomentowała też wniosek PO o wotum nieufności dla szefa MON
• Jej zdaniem Platforma stawia interes partyjny ponad interes państwa
• Szydło oświadczyła również, że sankcje UE wobec Rosji powinny być utrzymane
21.06.2016 | aktual.: 21.06.2016 16:46
- Komisja Europejska zostanie poinformowana w przyszłym tygodniu o pracach, które w tej chwili toczą się nad projektowaną ustawą dotyczącą Trybunału Konstytucyjnego - poinformowała premier Beata Szydło.
W zeszłą środę, 15 czerwca, upłynął dwutygodniowy termin, w którym KE oczekiwała od polskiego rządu odpowiedzi na opinię Komisji dotyczącą kryzysu wokół Trybunału Konstytucyjnego. Rzecznik rządu Rafał Bochenek oświadczył tego dnia, że odpowiedź na opinię zostanie przygotowana "na dalszym etapie", kiedy prace w parlamencie dotyczące Trybunału Konstytucyjnego będą bardziej zaawansowane.
"Mam stuprocentowe zaufanie do szefa MON"
- Mam stuprocentowe zaufanie do Antoniego Macierewicza. Platforma Obywatelska od dłuższego czasu przyzwyczaiła nas do tego, że interes partyjny stawia ponad interes państwa polskiego - powiedziała premier na konferencji po posiedzeniu rządu.
PO złożyła w poniedziałek wniosek o wotum nieufności wobec Macierewicza. Szef PO Grzegorz Schetyna wyjaśniał, że wynika to z braku reakcji premier na wezwanie Platformy, by zawiesiła ministra w pełnieniu obowiązków do czasu wyjaśnienia twierdzeń z publikacji "Gazety Wyborczej" dot. m.in. kontaktów szefa MON z Robertem Luśnią - współpracownikiem służb PRL.
Sobotnia "Gazeta Wyborcza" w artykule pt. "Antoni Macierewicz, jego firma i jego TW" napisała m.in., że "minister obrony zasiada w radzie Fundacji Głos, gdzie prezesem zarządu jest Robert Jerzy Luśnia - wieloletni współpracownik Macierewicza i peerelowskiej bezpieki". "Dlaczego minister obrony narodowej RP utrzymuje (choćby formalną) więź ze zdemaskowanym płatnym TW? Przecież od lat głosi, że należy zwalczać wpływy byłych współpracowników SB" - napisała gazeta.
W tej sprawie MON wydało dwa oświadczenia. Podkreślano w nich, że "minister Macierewicz nie utrzymuje żadnych kontaktów z Robertem Luśnią. Natychmiast po uzyskaniu wiedzy o współpracy pana Luśni został on wydalony z Ruchu Katolicko-Narodowego (RKN), było to kilkanaście lat temu. Od tamtego czasu minister Macierewicz nie widział się i nie rozmawiał z Robertem Luśnią".
Rzecznik ministra obrony Bartłomiej Misiewicz pytany o tekst w "Gazecie Wyborczej" wskazywał na czas, w jakim ukazał się artykuł - zaraz po ćwiczeniach Anakonda-16 i na trzy tygodnie przed szczytem NATO w Warszawie.
"Sankcje UE wobec Rosji powinny być utrzymane"
Premier była pytana też o decyzję ambasadorów państw UE o przedłużeniu unijnych sankcji gospodarczych wobec Rosji o kolejne pół roku.
- Stanowisko Polski jest tutaj niezmienne. Podkreślamy i mówimy bardzo wyraźnie, że Europa musi wreszcie zrozumieć, że bezpieczeństwo Europy, bezpieczeństwo mieszkańców Europy, zależy od tego, czy będziemy konsekwentnie potrafili oprzeć się różnego rodzaju naciskom, szantażom i próbom wywierania presji na państwa europejskie, na UE, ażeby ustępować pola - powiedziała szefowa rządu.
- Jeżeli zachowamy jedność i konsekwencję w stosunku do Rosji, to UE okaże siłę, jeżeli będą próby rozbijania tego porozumienia i w jakikolwiek sposób ustępowania Rosji, to będzie to tylko i wyłącznie działało na niekorzyść bezpieczeństwa UE i Europy. Polskie stanowisko jest jasne: sankcje wobec Rosji powinny być utrzymane i nie zmieniamy tutaj zdania. Rosja jest agresorem, prowadzi wobec Ukrainy działania, które są działaniami wojennymi. Rosja prowadzi też działania, które mają również prowokować inne państwa, są działaniami zaczepnymi wobec innych państw - podkreśliła premier.
Zaznaczyła, że Polska uznaje, iż o wycofaniu sankcji można rozmawiać w wypadku, gdy porozumienia mińskie zostaną wypełnione. - W tej chwili takiej sytuacji nie ma i byłoby dobrze, gdyby wszyscy politycy europejscy, ci najbardziej znani, czy opiniotwórczy, nie formułowali zdań, które mogą budzić zdziwienie czy niepokój - dodała Szydło.
UE wprowadziła sankcje gospodarcze wobec Rosji latem 2014 r. w związku z eskalacją konfliktu na wschodzie Ukrainy i wspieraniem przez Moskwę prorosyjskich rebeliantów. Restrykcje obejmują ograniczenia w dostępie do kapitału dla rosyjskich banków państwowych i firm naftowych, ograniczenia sprzedaży zaawansowanych technologii dla przemysłu naftowego, sprzętu podwójnego zastosowania oraz embargo na broń.
Były one kilkakrotnie przedłużane, ostatnio w styczniu br. Obecnie obowiązująca decyzja w sprawie sankcji wygasa z końcem lipca.