"Zaniemówiłem". Amerykańscy politycy w szoku po propozycji Trumpa
Propozycja prezydenta Donalda Trumpa dotycząca przejęcia Strefy Gazy przez USA spotkała się z ostrą krytyką. W stanowczy sposób wypowiadają się na jej temat zarówno republikanie, jak i demokraci.
Prezydent Donald Trump ogłosił we wtorek podczas wspólnej konferencji prasowej z premierem Izraela Benjaminem Netanjahu, że Stany Zjednoczone przejmą kontrolę nad Strefą Gazy. Zapowiedział, że Ameryka zrówna ten teren z ziemią i stworzy tam "nieograniczoną liczbę miejsc pracy". Słowa Trumpa wywołały falę krytyki wśród amerykańskich polityków.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Trump dogada się z Putinem? Ekspert wskazał kluczowe kwestie
Reakcje republikanów
Senator Lindsey Graham z Karoliny Południowej określił plan jako "problematyczny", podkreślając, że jego wyborcy nie będą zadowoleni z wysyłania amerykańskich żołnierzy do Gazy. - Zobaczymy, co powie świat arabski, ale to byłoby problematyczne na wielu, wielu poziomach - mówił.
Senator Thom Tillis z Karoliny Północnej również wyraził sceptycyzm, mówiąc, że "to się nie wydarzy". - Nie wiem, w jakich okolicznościach miałoby to sens, nawet dla Izraela. Teraz, jeśli Izrael prosi Stany Zjednoczone o wkroczenie i zapewnienie pomocy, aby Hamas nigdy więcej nie mógł zrobić tego, co zrobił, jestem za. Ale przejęcie przez nas kontroli wydaje się trochę naciągane - podsumował.
Krytyka ze strony demokratów
Senator Tim Kaine z Wirginii nazwał propozycję "szaloną" i "niebezpieczną", twierdząc, że obecność wojsk amerykańskich w regionie przyciągnie problemy. Senator Chris Coons z Delaware złapał się za głowę, mówiąc, że brakuje mu słów.
- Zaniemówiłem - stwierdził Coons. - To szaleństwo. Nie mogę sobie wyobrazić miejsca na Ziemi, w którym amerykańskie wojska byłyby mniej mile widziane i gdzie jakikolwiek pozytywny wynik jest mniej prawdopodobny - podkreślił.
Rashida Tlaib, jedyna Palestynka w Kongresie, określiła propozycję jako "czystkę etniczną".
"Ten prezydent otwarcie wzywa do czystek etnicznych, siedząc obok zbrodniarza wojennego" - rozpoczęła swój wpis na platformie X. Jej reakcja była jedną z najostrzejszych wśród demokratów.
"USA przejmą Strefę Gazy". Trump przedstawił pomysł
W Białym Domu we wtorek wieczorem odbyło się spotkanie prezydenta USA Donalda Trumpa z premierem Izraela Benjaminem Netanjahu. Podczas późniejszej wspólnej konferencji prasowej z Netanjahu Trump mówił, że "USA przejmą Strefę Gazy". - Będziemy odpowiedzialni za rozmontowanie wszystkich zagrożeń, bomb i innej broni na tym terenie, zrównamy teren z ziemią i pozbędziemy się zniszczonych budynków. Stworzymy rozwój gospodarczy, który zapewni nieograniczoną liczbę miejsc pracy i mieszkań dla mieszkańców tego obszaru - powiedział Trump, wywołując poruszenie dziennikarzy.
Dodał, że Palestyńczycy w Strefie Gazy nie powinni ponownie "przechodzić przez proces odbudowy i okupacji przez tych samych ludzi, którzy tam byli, walczyli o to, żyli tam, umarli i wiedli nędzne życie", a dla mieszkańców wiąże się tylko ze "śmiercią i zniszczeniem". Stwierdził, że powinni zostać przesiedleni do sąsiednich krajów arabskich, które na swój koszt miałyby wybudować dla nich miejsca do zamieszkania w "pokoju i harmonii".
Trump przedstawił pomysł jako przerwanie cyklu przemocy w regionie i zaprezentował wizję stworzenia w Gazie "riwiery Bliskiego Wschodu", gdzie mieszkać będą "międzynarodowi ludzie", w tym również Palestyńczycy.
Pomysł Trumpa poparł Netanjahu, który stwierdził, że jednym z celów Izraela jest zapewnienie, by Gaza nie była rządzona przez Hamas, a "Trump wynosi tę ideę na wyższy poziom".
Czytaj też:
Źródło: NBC News, PAP