Premier osobiście dzwonił do prezydenta ws. katastrofy
Premier Donald Tusk powiedział, że osobiście zadzwonił w środę do prezydenta Lecha Kaczyńskiego, by poinformować go o katastrofie lotniczej pod Mirosławcem. Premier zapewnił też, że Ministerstwo Obrony Narodowej podjęło próbę możliwie szybkiego powiadomienia prezydenta o sytuacji.
27.01.2008 | aktual.: 27.01.2008 23:10
Galeria
[
]( http://wiadomosci.wp.pl/katastrofa-samolotu-wojskowego-casa-6038701113741953g )[
]( http://wiadomosci.wp.pl/katastrofa-samolotu-wojskowego-casa-6038701113741953g )
Katastrofa samolotu wojskowego Casa
Donald Tusk natychmiast po otrzymaniu informacji o tragedii polskich pilotów przerwał swoje zajęcia. Niestety, jak przyznał w Gdańsku, udało mu się dodzwonić do prezydenta zbyt późno, bo już po jego wylądowaniu w Chorwacji.
Premier uznał za rzecz wysoce niestosowną, by politycy, jak się wyraził, "skakali sobie do oczu" w związku z tragedią, która dotknęła rodziny pilotów. Donald Tusk zaapelował do wszystkich zaangażowanych w - jego zdaniem - "niestosowną dyskusję", żeby w ciszy i stosownym nastroju rozstrzygnęli powstały spór.
Premier Donald Tusk zadeklarował chęć doprowadzenia do jak najszybszego spotkania z prezydentem Lechem Kaczyńskim w celu "udrożnienia komunikacji między kancelariami".