Premier oburzony materiałem TVN o Beacie Szydło: "Szczyt manipulacji"
TVN pokazał ostatnio, że gangster i neonazista miał kontakt z politykami PiS, w tym z byłą premier Beatą Szydło. "Czy można w tak podły sposób zestawiać ludzi o nieposzlakowanej opinii z przestępcami?" - pyta teraz na Twitterze szef rządu Mateusz Morawiecki.
17.11.2019 22:30
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Jak ujawnili dziennikarze "Superwizjera", na jednym z filmów grupy Bad Company na Facebooku można zobaczyć jak członkowie gangu witają się z politykami PiS: Beatą Szydło, Antonim Macierewiczem i Janem Szyszko. Do spotkania doszło, gdy ówczesna premier wraz z ministrami sprawdzała, jak wygląda usuwanie skutków nawałnicy w Rytlu.
W niedzielę materiał na ten temat pokazał wieczorny serwis informacyjny TVN. "Po obejrzeniu 'Faktów', w których zaatakowano premier Beatę Szydło, zastanawiam się, w którą stronę idzie dziennikarstwo" - napisał w sieci Mateusz Morawiecki.
"Czy można w tak podły sposób zestawiać ludzi o nieposzlakowanej opinii z przestępcami? Szczyt manipulacji. Może zajmie się tym Rada Etyki Mediów?" - zapytał.
W programie #Newsroom sprawę skomentował w niedzielę także polityk PSL Michał Kamiński. - Rzadko kiedy zdarza mi się stawać w obronie pani premier Beaty Szydło. Ale z faktu bardzo niefortunnego spotkania z ludźmi, o których mogła nie mieć pojęcia kim oni są, nie czyniłbym daleko idących supozycji iż ma jakiekolwiek kontakty z gangsterami - zaznaczył.
Beata Szydło oburzona. Dziennikarz TVN odpowiada
Wcześniej sprawę na Twitterze skomentowała sama zainteresowana - Beata Szydło. "Od dwóch lat nie jestem premierem. Nie zabiegam o żadne stanowisko. Staram się jak najlepiej wykonywać mandat, który powierzyło mi ponad pół miliona wyborców. Z dnia na dzień jestem coraz bardziej, bezpardonowo atakowana z różnych stron. Czyżbym była zagrożeniem dla tak wielu?" - napisała europosłanka Prawa i Sprawiedliwości. Wcześniej podkreśliła, że stacja telewizyjna dopuściła się "obrzydliwego kłamstwa".
Do słów Szydło odniósł się w TVN Bertold Kittel, jeden z autorów reportażu. Zapewnił, że nie ma wątpliwości, iż "Beata Szydło nie kontaktuje się z ludźmi pokroju Olgierda L. (wielokrotnie karanego gangstera i neonazisty - przyp. red.)". Zwrócił jednak uwagę na pracę służb ochraniających najważniejsze osoby w państwie.
- Chciałbym, żeby urzędnicy rządowi, którzy odpowiadają za bezpieczeństwo, albo pan premier Mateusz Morawiecki, powiedzieli to jasno: tak, za bezpieczeństwo w państwie odpowiadają amatorzy i nie wiemy, jak to się stało, że do tego doszło - zaznaczył.