Beata Szydło odpowiada na zarzuty o kontakty z neonazistą. "Obrzydliwe kłamstwo"
"Superwizjer" TVN pokazał, że gangster i neonazista miał kontakty z ludźmi PiS. Chodzi m.in. o Beatę Szydło i Antoniego Macierewicza. Była premier stanowczo temu zaprzecza i zapowiada kroki prawne.
Jak ujawnili dziennikarze "Superwizjera", na jednym z filmów opublikowanych w sierpniu 2017 roku na profilu grupy Bad Company na Facebooku można zobaczyć jak członkowie grupy witają się z politykami PiS: Beatą Szydło, Antonim Macierewiczem i Janem Szyszko. Do spotkania doszło, gdy ówczesna premier wraz z ministrami sprawdzała, jak wygląda usuwanie skutków nawałnicy w Rytlu. Wspomniany film nagrał Sławomir K. ps. "Sero".
Grupa Bad Company to klub motocyklowy, na czele którego stoi Olgierd L. Organizacja ma zrzeszać recydywistów i neonazistów. - Hajlował wielokrotnie i mówił otwarcie, że jest rasistą. Mówił o Hitlerze, fascynował się tym, czytał książki – mówi były kompan Olgierda L. I dodaje, że podczas odsiadki w więzieniu kazał sobie przysłać egzemplarz "Mein Kampf". Gangster miał również kontakt z członkami organizacji Blood and Honour, która m.in. organizowała koncerty neonazistowskie.
Doniesieniom o kontaktach z gangsterami zaprzecza Beata Szydło. "Sugerowanie, że przypadkowe spotkanie z ludźmi, podającymi się w Rytlu za wolontariuszy, było 'kontaktami polityków PiS z gangsterami' jest szczególnie obrzydliwym kłamstwem. Wobec osób, rozpowszechniających tego typu pomówienia, będą zastosowane kroki prawne" – napisała na Twitterze polityk PiS.
Dziennikarze ustalili, że w gdańskim półświatku Olgierd L. zasłynął z napadów, wymuszeń, handlu narkotykami oraz sutenerstwa. Opisują go jako neonazistowskiego skina i pseudokibica Lechii Gdańsk. Wiele lat spędził w areszcie i więzieniu, między innymi za pobicia, sutenerstwo i kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą.
Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl