PolskaPremier bronił Czarnka, przywołał badania uczniów. Jest jeden szkopuł

Premier bronił Czarnka, przywołał badania uczniów. Jest jeden szkopuł

Mateusz Morawiecki stanął w obronie Przemysława Czarnka, gdy opozycja chciała go odwołać w ramach wotum nieufności. Premier przywołał badania zdolności uczniów z 2018 roku, którzy wówczas zdobyli wysokie wyniki w porównaniu z pozostałymi krajami UE. Nie byłoby w tym nic złego gdyby nie to, że badania dotyczą uczniów gimnazjów, które zostały zlikwidowane przez PiS.

Premier bronił Czarnka, przywołał badania uczniów. Jest jeden szkopuł
Premier bronił Czarnka, przywołał badania uczniów. Jest jeden szkopuł
Źródło zdjęć: © PAP
Karolina Kołodziejczyk

Sejm odrzucił wniosek o wyrażenie wotum nieufności wobec ministra edukacji Przemysława Czarnka. Jego odwołania domagała się opozycja. - Skompromitowaliście się dzisiaj na wiele sposobów - tak Czarnek zwrócił się do parlamentarzystów, doszło również do burzliwej debaty na sali plenarnej.

Mateusz Morawiecki: bronimy prawa naszych dzieci do normalnej szkoły

W obronie Przemysława Czarnka stanął również premier. - Będziemy bronić prawa naszych dzieci do normalnej szkoły, bez lewackiej indoktrynacji - oświadczył Mateusz Morawiecki. - Chcemy takiej polskiej szkoły, która uczy i wychowuje - dodał.

- Chcemy szkoły neutralnej światopoglądowo, która będzie wychowywać w duchu patriotyzmu. Wprowadzimy prawdziwą wolność do dyskusji na uczelniach. Jesteśmy obrońcami wolności - podkreślił Morawiecki.

Morawiecki broni Czarnka. Przywołał badania uczniów... ze zlikwidowanych gimnazjów

Premier przywołał też wyniki ostatniego badania PISA (Programme for International Student Assessment - Program Międzynarodowej Oceny Umiejętności Uczniów - przyp. red.) z 2018 roku, które zostały opublikowane rok później.

- To badania, które są miarodajne dla siedemdziesięciu kilku krajów. We wszystkich trzech głównych kategoriach polskie dzieci wypadły lepiej niż w poprzednim badaniu - tłumaczył Morawiecki.

I dodał, że "w badaniach dotyczących czytania ze zrozumieniem tekstu czytanego byliśmy na szóstym-siódmym miejscu". - Wyprzedzaliśmy Czechów, Niemców, Francuzów. W badaniu dotyczącym rozumowania matematycznego wyprzedziliśmy sześćdziesiąt sześć krajów na siedemdziesiąt dziewięć, a w badaniach rozumienia nauk przyrodniczych byliśmy na trzecim miejscu na siedemdziesiąt kilka krajów - wymienił premier Morawiecki.

Jednak, jak zauważa TVN24, we wspomnianym badaniu wykonanym w 2018 roku po raz ostatni udział brali uczniowie polskich gimnazjów. Przypomnijmy: gimnazja zostały zlikwidowane decyzją rządu PiS reformą systemu oświaty z 2017 roku. "Brak jeszcze wyników badań PISA po likwidacji gimnazjów przeprowadzonej przez PiS" - czytamy w artykule.

Jak wynika ze wspomnianych badań, ówcześni polscy 15-latkowie uzyskali wysokie wyniki w matematyce oraz w naukach przyrodniczych (trzecie miejsce w UE) oraz czytaniu (czwarte miejsce), jeśli chodzi o kraje należące do Unii Europejskiej.

Tak wyglądają dokładne zestawienia: biorąc pod uwagę czytanie, Polskę w 2018 roku wyprzedziły jedynie kraje azjatyckie oraz Estonia, Kanada, Finlandia i Irlandia.

Polscy uczniowie w 2018 roku zajęli w matematyce 10. miejsce, co było uznawane jako rekord w tym zestawieniu. Lepsi okazali się m.in. Estończycy, uczniowie z Chin, Singapuru, a także Makao, Hongkongu, Japonii i Korei Południowej.

Z kolei, jeśli chodzi o nauki przyrodnicze, Polskę wyprzedziła jedynie Estonia i Finlandia. Uczniowie znad Wisły uzyskali podobne wyniki, jak ich rówieśnicy z Hongkongu, Tajwanu, Nowej Zelandii, Słowenii i Wielkiej Brytanii.

Źródło: TVN24

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (109)