Praczłowiek i dinozaur na jednej stali ziemi
Najwcześniejsi wspólni przodkowie człowieka i małp naczelnych pojawili się na Ziemi nie 65 milionów lat temu, lecz 20 milionów lat wcześniej, a więc w tym samym kiedy królowały na niej dinozaury - sugerują brytyjscy i amerykańscy naukowcy w artykule opublikowanym w magazynie Nature.
Zgodnie z obowiązującą teorią, kiedy 65 milionów lat temu w naszą planetę uderzył asteroid, dinozaury wyginęły. Dopiero wymarcie tych mezozoicznych gadów dało początek ewolucji naczelnych - czyli ssaków, z których wywodzi się homo sapiens.
Czy tak było rzeczywiście? Grupa naukowców z Chicago i Muzeum Historii Naturalnej w Londynie postanowiła podważyć ten pogląd. Na podstawie analizy statystycznej dostępnych skamielin powstał model komputerowy, z którego wynika, że paleontologom udało się do tej pory wykopać zaledwie 7% wszystkich istniejących kiedykolwiek gatunków naczelnych.
Wynika z tego, że dotychczasowa interpretacja ewolucji tych zwierząt, a także istot ludzkich - tylko na podstawie znanych skamielin - została w znacznym stopniu zafałszowana.
Naukowcy uważają, że pierwsze prymitywne naczelne z rzędu ssaków pojawiły się na Ziemi 20 milionów lat przed wyginięciem dinozaurów. Pierwszy człowiek prawdopodobnie osiem, a nie pięć milionów lat temu. (reb)