Pracownik się nie zaszczepi. Szef wyśle go na płatny urlop
Długo zapowiadany projekt o weryfikacji szczepień na COVID-19 przez pracodawców trafi do Sejmu dopiero w przyszłym tygodniu. Aktualna wersja projektu zakłada wysłanie pracownika na płatny urlop, jeżeli nie będzie chciał się zaszczepić lub wykonać testu na koronawirusa.
Jak podaje RMF FM, na ostatniej prostej przed zgłoszeniem projektu przez posłów PiS, zmieniono jego zasady. Pracownicy będą mieli wybór: albo okażą ważny certyfikat zaszczepienia przeciwko COVID-19 albo okażą aktualny negatywny wynik testy na koronawirusa.
W projekcie nie ma sankcji. Jak mówili w rozmowie z RMF FM politycy PiS - po to, "by żadnemu pracownikowi nie stała się krzywda".
Płatny urlop dla nieszczepiących się pracowników
Co to oznacza? Przepis będzie praktycznie martwy. W ostateczności pracodawca będzie mógł jedynie wysłać na płatny urlop pracownika, który nie będzie zaszczepiony lub w przypadku zaszczepienia nie okaże negatywnego wyniku testu. Płatny urlop będzie stosowany jeżeli nie będzie innej możliwości pracy bez kontaktu z innymi.
Zobacz także: Co dalej z KPO? Sikorski krytykuje PiS: "Tych pieniędzy po prostu już nie będzie"
Ustawa ma zawierać też zapisy o obowiązkowych szczepieniach przeciwko COVID-19 dla pracowników zawodów medycznych. Nakaz nie będzie jednak powszechny, a decyzja będzie należała do dyrektora przychodni lub szpitala.
PiS boi się antyszczepionkowców
To kolejne działanie posłów PiS, które jest ukłonem w stronę przeciwników szczepień. "Gazeta Wyborcza" informowała w poniedziałek o zmianach, które posłowie PiS wprowadzili w projekcie ustawy o funduszu kompensacyjnym w przypadku niepożądanych odczynów poszczepiennych.
Wykreślono takie zapisy jak kary za oszukanie sanepidu oraz zbieranie informacji o szczepieniach dzieci.
Obowiązkowe szczepienia nauczycieli? Spór w rządzie
Obok zawodów medycznych na liście grup zawodowych, które na początku roku mają obowiązkowo się zaszczepić, są też służby mundurowe i nauczyciele. W czwartek rano minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek powiedział, że będzie rozmawiać z ministrem zdrowia Adamem Niedzielskim na ten temat.
Przemysław Czarnek, który w tym tygodniu sam przyjął trzecią dawkę szczepionki, nie chce zgodzić się na obowiązkowe szczepienie niezaszczepionych dotąd nauczycieli. Jego zdaniem może to doprowadzić do rezygnacji z zawodu nauczycieli, którzy nie będą chcieli zaszczepić się przeciwko COVID-19.
Jak ustalił Patryk Michalski z Wirtualnej Polski, martwe przepisy, które nie zapewniałyby pracodawcom prawa do weryfikacji szczepień, mogą zadowolić ministra edukacji. W PiS jest jednak grupa posłów, głównie lekarzy, którzy popierają propozycję Adama Niedzielskiego.
Źródło: RMF FM